Oceń
Robert Biedroń w Radiu ZET o znieważeniu Andrzeja Dudy: Trzeba sobie naprawdę sporo nagrabić, żeby publicznie być tak nazywanym
Zdaniem Roberta Biedronia przepisy dotyczące znieważenia prezydenta powinny zniknąć z kodeksu karnego: – Angażowanie aparatu państwa w swoją prywatną sprawę, a jest to sprawa osobista, jest w XXI wieku po prostu niezrozumiałe, dlatego my jako Lewica złożyliśmy projekt zniesienia karalności ścigania z urzędu tego typu wypowiedzi. Jest to po prostu absurd – komentował Biedroń. – Prezydent Duda bardzo sobie zapracował na to, żeby wiele osób myślało w takim kontekście o nim. Jeżeli się sieje nienawiść, jeżeli się gardzi ludźmi, jeżeli się ich dzieli, to się później tak ma – dodał europoseł z Nowej Lewicy.
Na te słowa odpowiedział Bartłomiej Wróblewski z Prawa i Sprawiedliwości: – Cześć i dobre imię są to wartości, które są zagwarantowane w polskiej Konstytucji. Jest prawdą, że my jako osoby działające publiczne musimy mieć twardszą skórę i musimy liczyć się z tym, że będziemy krytykowani, także z przekroczeniem granic normalnej krytyki. Natomiast chcę zwrócić uwagę na to, że przepisy tego rodzaju są w prawie wszystkich kodeksach karnych w Europie – powiedział poseł PiS.
– Są istotne racje za tym, żeby ta regulacja i wszystkie inne regulacje zostały. Musimy z jednej strony chronić wolność słowa, ale z drugiej strony chronić godność – kontynuował kandydat PiS na RPO. Odniósł się również do sprawy znieważenia prezydenta Bronisława Komorowskiego kilka lat temu. – W 2011 roku Trybunał Konstytucyjny przyjął, że to rozwiązanie ma swoje konstytucyjne uzasadnienie. To dziesięć lat później, kiedy ktoś inny jest w Trybunale, ktoś inny w Polsce rządzi, to czy zmiana sytuacji politycznej oznacza, że zmieniamy wszystkie te przepisy kodeksu karnego? Ani prezydent Komorowski, ani prezydent Duda nie powinien być w taki sposób obrażany – skomentował Bartłomiej Wróblewski.
Róża Thun o Polakach przylatujących z Wielkiej Brytanii: Trzeba było porządnie sprawdzić, czy są chorzy
– Zapraszanie na święta tylu obywateli Polski z Wielkiej Brytanii, kiedy inne kraje przezornie zamykają lotniska? Polska dosłownie zaprosiła tych ludzi. Ja bardzo lubię spędzać święta z rodziną, ale jeżeli już to robimy, to trzeba było porządnie sprawdzić, czy oni są zdrowi, czy chorzy. Ich nikt nie testował. I to wiele osób mówi, że oni przyjeżdżali, tysiące osób, i nikt ich nie testował. Cóż się dziwić, że tak się rozprzestrzenia w Polsce ten paskudny wariant brytyjskiego koronawirusa, o którym było wiadomo przynajmniej od połowy grudnia – mówiła w programie „7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET” europosłanka Koalicji Obywatelskiej Róża Thun.
Zdaniem Thun polski rząd nieodpowiedni podszedł do kontrolowania Polaków wracających na święta do kraju z Wielkiej Brytanii. Na te zarzuty odpowiedział poseł PiS Bartłomiej Wróblewski: – W sytuacji, kiedy chorują setki tysięcy Polaków, miliony Europejczyków, nie ma możliwości postawienia przy każdym człowieku urzędnika, który będzie pilnował każdego z nas.
Według Wróblewskiego rozprzestrzeniający się w ekspresowym tempie „wariant brytyjski” koronawirusa przyszedł do Polski nie tylko z Wielkiej Brytanii: – Ten wariant, który nazywany jest „wariantem brytyjskim”, to nie jest wariant, który występował i występuje tylko na Wyspach Brytyjskich. On był wcześniej także rozpowszechniony na przykład we Francji – komentował Wróblewski. – Trudno jest udowodnić, że związki przyczynowo są tak proste, jak tutaj państwo mówiliście, między innymi dlatego, że w innych państwach ten wariant też występował już wtedy – zwrócił się do innych gości programu kandydat PiS na RPO.
RadioZET.pl
Oceń artykuł