,

Kobosko: próby nielegalnego odwołania Banasia to działania państwa quasi-mafijnego

24.10.2021 12:17

Marian Banaś nie wziął się z kosmosu, to nie ufoludki go przywiozły, tylko to PiS go wybrał i przeforsował jego kandydaturę na szefa NIK. I dziś wszelkimi środkami legalnymi bądź nielegalnymi próbuje się go odwołać, zrzucić ze stanowiska i tak naprawdę wsadzić go do więzienia - mówił w programie "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET" Michał Kobosko. Przedstawiciel Polski 2050 nazwał działania PiS, zmierzające do odwołania prezesa NIK ze stanowiska, "działania państwa quasi-mafijnego".

Marian Banaś
fot. Jacek Dominski/REPORTER (East News)

7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET. W najnowszym odcinku audycji prowadzonej przez Andrzeja Stankiewicza jednym z tematów była sprawa Mariana Banasia. Prezes NIK od dłuższego czasu jest na wojnie z rządem PiS. W ostatnim czasie zajął się kontrolą Funduszu Sprawiedliwości - jednego ze sztandarowych projektów kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę Ministerstwa Sprawiedliwości. 

Kilka dni temu Banaś podczas konferencji prasowej przekazał, że dysponuje oświadczeniami osób, które nakłaniano do składania fałszywych zeznań obciążających jego i jego rodzinę. W związku z tym wystąpił do marszałek Sejmu i do przewodniczących klubów oraz kół parlamentarnych z wnioskiem o powołanie komisji śledczej. Wniosek taki poparły wszystkie ugrupowania opozycyjne. Z kolei wspomniany wyżej Ziobro wystąpił - również do marszałek Sejmu - z wnioskiem o uchylenie Banasiowi immunitetu.

Kobosko: próby nielegalnego odwołania Banasia to działania quasi-mafijne

- Marian Banaś nie wziął się z kosmosu, to nie ufoludki go przywiozły, tylko to PiS go wybrał i przeforsował jego kandydaturę na szefa NIK. I dziś wszelkimi środkami legalnymi bądź nielegalnymi próbuje się go odwołać, zrzucić ze stanowiska i tak naprawdę wsadzić go do więzienia - przypomniał Michał Kobosko z Polski 2050. 

Dodał, że NIK to "jedna z najważniejszych instytucji w państwie", której zadaniem jest "patrzeć każdej władzy na ręce". - To nie są po prostu raporty Banasia, tylko raporty profesjonalnych kontrolerów, którzy naświetlają aferę za aferą tego rządu. - Próby nielegalnego odwołania Banasia to są działania państwa quasi-mafijnego. Na to żadna część opozycji nie może się zgodzić, stąd wniosek o komisję śledczą - podsumował współpracownik Szymona Hołowni. 

- Trudno się spodziewać, żeby prokuratura, na której czele stoi minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, wyjaśniała nieprawidłowości w tejże prokuraturze - stwierdziła Anna-Maria Żukowska z Lewicy. Wyraziła jednocześnie nadzieję, że "kiedyś powstanie komisja śledcza", bo teraz "będzie robione absolutnie wszystko", żeby posłowie opozycji "mieli trudności z uzyskaniem dostępu do dokumentacji w tej sprawie". 

Jest coś na rzeczy, że pan Banaś, który jest w sporze z PiS, jest obecnie jednym z nielicznych organów, które są niezależne od was. Dzięki temu mamy minimalną szansę, żeby się czegokolwiek dowiedzieć Anna-Maria Żukowska, Lewica

- Banaś kontroluje właśnie Fundusz Sprawiedliwości - 250 mln złotych wyrzucone często na kampanie wyborcze polityków PiS i Solidarnej Polski. Składa zawiadomienie do prokuratury na ministra sprawiedliwości, który jest jednocześnie Prokuratorem Generalnym. Jak na Boga można to rozliczyć? Co ma zrobić minister sprawiedliwości? Rozliczyć siebie? Przecież nikt w to nie wierzy w tym pisowskim świecie - ocenił z kolei Cezary Tomczyk z KO. 

- Jeżeli prezes NIK w towarzystwie wybitnego prawnika mówią, że mają jakieś dowody, jakieś oświadczenia, to na litość Boga, proszę złożyć to w odpowiednich instytucjach, żeby te instytucje się tym zajęły - skomentowała z kolei europosłanka PiS Anna Zalewska. 

loader

RadioZET.pl

Logo radiozet Dzieje się