Obserwuj w Google News

14. emerytura: absurdalna wpadka rządu. Wypłata „bez podstawy prawnej”

4 min. czytania
24.08.2023 17:42
Zareaguj Reakcja

- Rząd gremialnie podpisał się pod rozporządzeniem, by wydać publiczne pieniądze bez podstawy prawnej, bo owszem, na dzień dzisiejszy ustawa o „czternastce” pozwala zwiększyć wysokość świadczenia, ale plan finansowy funduszu, który pański gest władzy ma zrealizować, żadnych nowych środków nie przewiduje – powiedział serwisowi prawo.pl dr Tomasz Lasocki z Uniwersytetu Warszawskiego. Chodzi o dodatkowe 9,1 mld zł.

Mateusz Morawiecki
fot. Stanislaw Rozycki/REPORTER/East News

14. emerytura przed wyborami parlamentarnymi została podniesiona do 2650 zł brutto. ZUS przygotował tabelę pokazującą konkretną kwotę świadczenia „na rękę” w zależności od otrzymywanej emerytury. Pieniądze mają trafić do beneficjentów we wrześniu – eksperci zauważyli jednak, że rząd „zapomniał” zapewnić środki umożliwiające wypłatę wyższej „czternastki”. W rezultacie próba wypłaty podwyższonego świadczenia byłaby przekroczeniem delegacji stawowej oraz naruszeniem dyscypliny finansów publicznych.

14. emerytura. Podwyżka bez źródeł finansowania

- Środki na 14. emeryturę pochodzą przede wszystkim z Funduszu Solidarnościowego. One pochodzą z naszych wypłat, to że każdy z nas przychodzi do pracy, każdy z nas otrzymuje wynagrodzenie, to nasz pracodawca musi zapłacić 1,45 procent naszych zarobków do Funduszu Solidarnościowego. Dzięki temu pieniądze na zabezpieczenie wypłaty 14. emerytury faktycznie są. Tym razem nie mówi się już o pożyczce z Funduszu Rezerwy Demograficznej, pół roku temu była wpłacana 13. emerytury i zabrakło na nią 5 mld zł – zaważył w podcaście „Biznes. Między wierszami” dr Antoni Kolek, dyrektor Instytutu Emerytalnego. Okazało się, że cisza dotycząca wskazania źródeł finansowania podwyżki „czternastki” może stać się problemem przy próbie jej wypłaty.

Oglądaj

„Dzięki ustaleniu kwoty na poziomie 2650 zł osoba pobierająca świadczenie podstawowe (emeryturę, rentę) w wysokości najniższej emerytury (1588,44 zł) otrzyma, w momencie wypłaty, kolejne dodatkowe świadczenie pieniężne w wysokości 2202,50 zł netto” – zapisano w uzasadnieniu rozporządzenia podwyższającego dodatkowe świadczenie dla emerytów i rencistów. W Ocenie Skutków Regulacji podano, że podwyższy to środki na wypłatę „czternastki” o 9,1 mld zł, do łącznej kwoty 20,7 mld zł. 8,96 mld zł potrzebne na zwiększenie 14. emerytury pochodzić ma z Funduszu Solidarnościowego, 140 mln zł bezpośrednio z budżetu państwa. Jak rząd może zapewnić te środki?

„Zgodnie z ustawą z dnia 26 maja 2023 r. kolejne dodatkowe świadczenie pieniężne dla emerytów i rencistów w 2023 r. jest finansowane z Funduszu Solidarnościowego. Wobec powyższego podwyższenie kwoty wypłaty kolejnego dodatkowego świadczenia pieniężnego dla emerytów i rencistów ponad kwotę najniższej emerytury, zostanie sfinansowane z Funduszu Solidarnościowego. W celu zabezpieczenia środków na realizację wypłaty świadczenia Fundusz Solidarnościowy może zaciągnąć nieoprocentowaną pożyczkę z Funduszu Pracy oraz uzyskać wpłatę z budżetu państwa” - napisał rząd w dodatkowych informacjach do rozporządzenia.

Redakcja poleca

Dr Tomasz Lasocki wyjaśnił, że może chodzić o art.21 ustawy o 14. emeryturze. Zapisano w nim, że „w celu wypłaty dodatkowego świadczenia, minister właściwy do spraw finansów publicznych, na wniosek właściwego dysponenta części budżetowej, może dokonywać przeniesień wydatków budżetowych między działami, rozdziałami i paragrafami klasyfikacji wydatków budżetu państwa, a w przypadku ministrów będących dysponentami więcej niż jednej części budżetowej również między tymi częściami budżetowymi”.

- Jeśli nawet ten przepis miałby być podstawą do wygospodarowania nowych środków, to rząd powinien wskazać, skąd konkretnie te pieniądze będą pochodzić, czyli komu pieniądze zabierze. Drugi problem polega na tym, że choć w ustawie o Funduszu Solidarnościowym przewidziano możliwość zaciągnięcia nieoprocentowanej pożyczki (art. 3 ust. 1a pkt 2a ustawy), to aktualny plan finansowy tego funduszu nie przewiduje zaciągnięcia takiego zobowiązania. Nie bardzo też pomoże rządzącym art. 52 ust. 2 pkt 2 lit. b ustawy o finansach publicznych, bo przepis ten mówiący o braku konieczności zmiany dotychczasowego planu zastrzega, że zwiększone koszty nie mogą prowadzić do zwiększenia planowanego stanu zobowiązań – a taki jest właśnie skutek pożyczek – powiedział serwisowi prawo.pl dr Lasocki.

Redakcja poleca

- Nie dalej jak 4 sierpnia prezydent podpisał nowelizację ustawy budżetowej na 2023 r., a raptem dwa tygodnie później rząd chce wydać 9 mld zł. Tego wydatku nie ma w budżecie państwa i nie ma w planie finansowym Funduszu Solidarnościowego. To jest wydatek na kredyt, pytanie tylko kto go zapłaci. To po pierwsze. Po drugie – zadłużony jest też Fundusz Solidarnościowy, a ponieważ tego wydatku, tych dodatkowych 9 mld zł, nie ma w jego planie finansowym na ten rok, to też budżet państwa nie może mu udzielić pożyczki. To oznacza, że znów będzie kreatywna księgowość budżetowa – stwierdził dr Sławomir Dudek, prezes i założyciel fundacji Instytut Finansów Publicznych.

- Nie ma formalnej możliwości przekazania tych 9 mld zł na dodatkową wypłatę 14. emerytury. To co chce zrobić rząd sprawia, że budżet państwa traktowany jest jak na zeszyt w sklepie – podkreślił Dudek.

- Nadgorliwość wyborcza postawiła rząd w bardzo niewygodnej sytuacji. Nawet jeżeli rząd postanowi znowelizować ustawę budżetową na 2023 rok, to nie zmienia to faktu, że na dziś rząd zamierza wydać 9,1 mld zł z naruszeniem ustawy budżetowej. Piłka jest po stronie dysponenta Funduszu Solidarnościowego, który powinien wstrzymać się z zaciągnięciem pożyczki i wypłatą do czasu ustawowego uaktualnienia planu finansowego funduszu – podsumował dr Tomasz Lasocki. Ministerstwo Finansów nie odpowiedziało jeszcze na pytania dotyczące źródeł finansowania podwyżki 14. emerytury.