Oceń
ZUS stanowi w 2023 roku nie lada wyzwanie dla przedsiębiorców. Składki wzrosły do ponad 1,4 tys. zł, a w dobie rosnących kosztów inflacji prowadzącym własną działalność coraz trudniej jest utrzymać płynność finansową. Ubiegłoroczna kontrola ZUS ujawniła, że to właśnie na składkach przedsiębiorcy chcieli „zaoszczędzić”. „Wykryte nieprawidłowości dotyczyły 357 mln zł należności z tytułu składek” – czytamy w „Rzeczpospolitej”.
25 tys. firm do kontroli. Nie ma ucieczki od składek na ZUS
– Organ rentowy ma ustawowy obowiązek weryfikować działalność przedsiębiorców pod kątem ubezpieczeń społecznych. Podejmuje kontrolę płatników składek dla ochrony praw ubezpieczonych oraz interesów finansów publicznych – mówiła dla dziennika Agnieszka Kiełbowicz-Dziwulska, wicedyrektor Departamentu Kontroli Płatników Składek ZUS.
Urzędnicy w tym roku skontrolują 25 tys. firm. Będą badać, czy nie dochodzi do przekrętów związanych z opłacaniem składek: czy pobierane są z właściwych tytułów i w należnej wysokości. ZUS sprawdzi także, czy przedsiębiorcy sztucznie nie obniżają swoich kosztów, by zmniejszyć zobowiązania względem ZUS. W toku kontroli prowadzący działalność mogą spodziewać się pytań o pobrane świadczenia. ZUS sprawdzi bowiem, czy te faktycznie im się należały.
Kto może spodziewać się wizyty urzędników? Przedstawicielka ZUS wyjaśniła, że urząd nie działa w ciemno. – Prowadzimy analizę ryzyka na podstawie miliardów danych, które zapisane są na kontach płatników składek i ubezpieczonych. Uwzględniamy w nich m.in. takie kwestie jak prawdopodobieństwo nieprzestrzegania obowiązku zgłaszania do ubezpieczeń, naliczania składek według nieprawidłowego schematu ubezpieczeń lub tylko od części wynagrodzeń pracowników – mówiła Agnieszka Kiełbowicz-Dziwulska.
RadioZET.pl/”Rzeczpospolita”
Oceń artykuł
Dzieje się
