Oceń
Podwyżki dopiero przed nami. Badania przeprowadzone wśród przedsiębiorców jasno wskazują, że jeszcze daleka droga do cenowej „normalności”. Jak czytamy w raporcie Grant Thornton, firmy są zdeterminowane, by podwyższać ceny.
"Przedsiębiorcy zapowiedzieli wzrost inflacji"
„Jeśli wysoka skuteczność prognostyczna naszego badania zostanie zachowana, będzie to w 2022 roku oznaczało średnią inflację w okolicy 16 proc.” – wynika z raportu. Analitycy wskazali także, że inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, zaś październikowy odczyt może wskazać na wzrost cen rzędu 18 procent lub więcej. W podobnym tonie wypowiedział się Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który stwierdził, że inflacja będzie rosła aż do marca 2023 roku.
Tylko jedna czwarta badanych przez Grant Thornton firm nie zamierza podnosić cen w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Analitycy nie odnotowali tak dużego odsetka firm deklarujących podwyżki od 11 lat. Taka deklaracja to nic innego jak prognoza wzrostu inflacji.
Dotąd nasz wskaźnik skłonności firm do podnoszenia cen skutecznie prognozował inflację, tzn. był silnie skorelowany z późniejszymi faktycznymi odczytami dynamiki cen. Gdyby ta korelacja miała się utrzymać średnia inflacja w 2023 roku wyniosłaby około 16 proc.
Analitycy prognozują, że w 2023 roku wskaźnik inflacji może przebić 20 proc. - Kiedy rok temu prezentowaliśmy wyniki badania, sami byliśmy zdziwieni, jak wiele przedsiębiorstw planuje podwyżki cen. Mieliśmy nadzieję, że ich prognozy się nie sprawdzą. Dzisiaj już widzimy, że były celne, dlatego tym bardziej pesymistycznie wyglądają tegoroczne wyniki. Przedsiębiorcy chcą jeszcze bardziej masowo podnosić ceny swoich produktów – mówił Mariusz Maik, partner, Corporate Finance, Grant Thornton.
Co skłania firmy do podwyżek? Odpowiedzią jest samonapędzająca się inflacja i wzrosty w przypadku innych kategorii dóbr i usług. Mowa o wyższych kosztach transportu, ogrzewania, prądu, gazu i żywności.
Według badania dla 85 proc. firm wystarczającą przesłanką dla wzrostu cen są wyższe rachunki za energię. A wydatków jest więcej. Rosnące koszty pracy to argument dla 80 proc. firm. Do tego dochodzi presja płacowa i możliwości finansowe klientów, które potrafią znacząco zredukować popyt.
RadioZET.pl/Grant Thornton
Oceń artykuł