Oceń
Banki współtworzą system finansowy, od którego zależy sprawne działanie państwa. Zburzenie porządku może istotnie wpłynąć na stan gospodarki, dlatego też część sankcji nałożonych na Rosję objęła właśnie instytucje finansowe.
Utrata stabilności byłaby także niebezpieczna dla Polski. Z tego powodu UKNF wystosował do banków pisma badające, czy instytucje będą w stanie świadczyć nieprzerwanie usługi nawet w przypadku ograniczenia dostaw energii elektrycznej. Specjaliści ostrzegali, że możliwy jest scenariusz, w którym konieczne będzie reglamentowanie surowców.
Ograniczenia w dostawach prądu. UKNF sprawdzał gotowość banków
Komisja Nadzoru Finansowego sprawdziła, czy banki mają odpowiednie plany działania na wypadek ograniczeń w dostawach prądu elektrycznego. KNF chciała się także dowiedzieć, jakie środki „kredytodawcy mają podjąć w celu podtrzymania kluczowych funkcji”.
— Odpytaliśmy pod koniec lipca banki o analizę ryzyka oraz o planowane metody jego zmniejszenia na wypadek ograniczeń lub przerw w dostawie energii elektrycznej — poinformował Jacek Barszczewski, rzecznik Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego.
Zgodnie z obowiązującą ustawą prawo energetyczne banki i ich dostawcy nie są wyłączeni z ograniczeń dostaw energii. Stwarza to niebezpieczeństwo ewentualnych trudności w funkcjonowaniu systemu.
- Dlatego zapytaliśmy banki o plany mające na celu zapewnienie ciągłego i niezakłóconego działania oraz służące zapewnieniu możliwości prowadzenia bieżącej działalności, zwłaszcza w zakresie dostępu klientów do zgromadzonych środków oraz transakcji płatniczych realizowanych za pośrednictwem banku — podkreślił Barszczewski.
UKNF chciał także dowiedzieć się, jak może pomóc bankom w utrzymaniu dostępności usług w przypadku braku energii. Jeśli dojdzie do kryzysu energetycznego, to w ramach stopni zasilania najpierw zredukowane zostaną dostawy prądu do „dużego przemysłu”, a potem do mniejszych odbiorców biznesowych, w tym banków.
— UKNF realizuje swoje kompetencje nadzorcze i słusznie stara się zwrócić bankom uwagę na rodzaje ryzyka związane z kryzysem energetycznym. Nie chodzi to, że banki nie są przygotowane w tym zakresie – wręcz przeciwnie, mają plany awaryjne i nie ma powodów do niepokoju. Zaraz po ataku Rosji na Ukrainę, czyli już na początku marca, przyjęliśmy w sektorze rekomendacje dla banków mające pomóc w utrzymaniu ciągłości działania w warunkach konfliktu zbrojnego i jego następstw — stwierdził Tadeusz Białek, wiceprezes Związku Banków Polskich.
RadioZET.pl/Business Insider Polska
Oceń artykuł