Minister zapowiedział niską waloryzację. „Więcej nie będzie”
Waloryzacja emerytur w 2023 roku wyniesie 11 procent – zapowiedział wiceminister rodziny Stanisław Szwed. To za mało, żeby zrekompensować na przykład wzrost cen żywności, która w ciągu roku podrożała nawet o kilkadziesiąt procent.

Waloryzacja emerytur, przeprowadzana co roku, ma zapewnić zachowanie przez świadczenia siły nabywczej. Ta, z powodu inflacji wynoszącej rok do roku 15,6 procent, znacznie w tym roku spadła. Rekompensująca to podwyżka powinna więc być odpowiednio duża.
Z wypowiedzi udzielonej przez Stanisława Szweda „Super Expressowi” wynika, że waloryzacja ma wynieść w 2023 roku 11 procent. Z powodu galopującej inflacji to nie będzie „godziwa podwyżka” – zauważyła gazeta. Łączne koszty walki z drożyzną w ramach programów przyjętych przez rząd wystarczyłyby na wypłacenie seniorom dodatkowych świadczeń aż do 20. emerytury.
Waloryzacja emerytur 2023. Minister podał stawkę
Inflacja w lipcu wyniosła 15,6 procent. Podstawowe produkty żywnościowe, najczęściej kupowane przez seniorów, podrożały przez rok nawet o kilkadziesiąt procent. Żeby to zrekompensować i zapewnić możliwość zakupienia takiej samej ilości produktów, jak rok wcześniej, waloryzacja musiałaby być odpowiednio wysoka.
Z zapowiedzi rządu wynika, że podwyżka rzeczywiście będzie rekordowa. W ostatecznym rozrachunku może się jednak okazać, że mimo wysokiej waloryzacji seniorzy mogą relatywnie stracić, jako że nawet z dodatkowymi pieniędzmi stać ich będzie na mniej.
- Sądzę, że marcowa waloryzacja w 2023 roku wyniesie 11 procent. Więcej nie będzie. (…) To wstępne szacunki dotyczące podwyżek, bo wszystko rozstrzygnie się na początku 2023 roku, kiedy GUS poda wskaźnik inflacji za cały 2022 rok - powiedział „Super Expresowi” wiceszef Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej Stanisław Szwed.
Z danych GUS wynika, że żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w ciągu roku o 15,3 procent. Oznacza to, że za zakupy warte w 2021 roku 100 zł obecnie trzeba już płacić 115,30 zł. Waloryzacja na poziomie 11 procent oznaczać będzie, że 100 zł emerytury wzrośnie do 111 zł. W obecnych warunkach to za mało, żeby zadośćuczynić drożyźnie – tym bardziej, że opłaty za użytkowanie mieszkania, na przykład rachunki za gaz i prąd elektryczny, wzrosły w ciągu roku o 25 procent. Energia elektryczna ma według przewidywać URE podrożeć na początku 2023 roku o 180 procent.
Jeśli waloryzacja zgodnie z zapowiedziami wiceministra Szweda wyniesie 11 procent, to emerytura minimalna netto wzrośnie z 1217,98 zł do około 1352 zł. Przeciętne świadczenie wzrosłoby zaś z 2410 zł do 2675 zł.
RadioZET.pl/Super Express