Obserwuj w Google News

Morawiecki: „jest problem” z węglem. „Po jednej czy półtorej tony dla każdego będzie”

2 min. czytania
28.09.2022 17:49
Zareaguj Reakcja

- Zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów węgla - stwierdził Mateusz Morawiecki podczas posiedzenia Rady ds. Środowiska, Energii i Zasobów Naturalnych Narodowej Rady Rozwoju. Premier przyznał, że nie uda się od razu zaspokoić potrzeb gospodarstw domowych.

Mateusz Morawiecki
fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER/East News

Węgla w Polsce  nie zabraknie – takie deklaracje bardzo składane były do tej pory przez rząd. Po wprowadzeniu embargo na sprowadzanie surowca z Rosji na rynku pojawiła się luka wynosząca kilka milionów ton. To w większości węgiel, który był używany do ogrzewania polskich domów.

Dziura podażowa ma być zasypana węglem sprowadzanym z Ameryki Południowej, Afryki i Australii. Specjaliści alarmowali, że dopływający do naszego kraju surowiec jest kiepskiej jakości, braki węgla nadającego się do palenia w domowych piecach będą więc najprawdopodobniej występować. Potwierdził to premier Morawiecki, zachęcając podczas wystąpienia, żeby ograniczyć zakupy i nie budować zapasów od razu na całą zimę.

Premier radzi ograniczyć zakupy węgla. „Na najbliższe parę miesięcy będzie”

Premier Morawiecki podczas posiedzenia Rady zapewnił, że od czerwca płyną do Polski masowce z węglem. Poinformował ponadto, że transporty będą docierać sukcesywnie podczas całej zimy. Oznacza to, że węgla nie da się kupić z góry – trzeba będzie zaopatrywać się sukcesywnie w trakcie sezonu grzewczego.

- W październiku osiągamy poziom ok. 2 mln ton węgla energetycznego, z którego „odsiewamy” ok. 400-500 tys. ton, reszta nie jest marnowana, będzie służyła polskiej energetyce i polskiemu ciepłownictwu – zapewnił premier komentując poziom dostaw węgla do Polski. Szef rządu przyznał jednak, że z surowcem „jest problem”.

- Zachęcamy i apelujemy, żeby dokonywać autoreglamentacji zakupów, bo o ile wiemy, że po jednej czy półtorej tony dla każdego potrzebującego na najbliższe parę miesięcy będzie (...), o tyle dzisiaj, jak ktoś chce zakupić wystarczającą ilość węgla na surową zimę do kwietnia, to dziś tego odsianego węgla jeszcze tyle nie mamy – przyznał premier.

Redakcja poleca

Przypomniał, że kolejny obszar działań rządu, to zamrożenie cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych do poziomu 2000 kWh rocznie, dla gospodarstw wielorodzinnych i dla gospodarstw z osobami z niepełnosprawnościami do 2600 kWh rocznie, a dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny oraz rolników do 3000 kWh rocznie.

Dodał, że ok. 8 mln gospodarstw nie będzie ponosić kosztów wyższych rachunków za energię elektryczną w przyszłym roku, pod warunkiem, że zużyje taką samą ilości prądu co w 2022 r. - Jest to jednocześnie zachęta dla oszczędzania - zaznaczył.

RadioZET.pl/PAP