Podatek od nadmiarowych zysków. Wpływy „sfinansują niższą stawkę opłat za energię”
Podatek od niespodziewanych i nadmiarowych zysków zostanie wprowadzony przez Węgry – zapowiedział Viktor Orban. Dodatkowe środki pozyskane w ten sposób do budżetu mają zostać przeznaczone na „stworzenie funduszu ochrony opłat za rachunki za energię i funduszu obronnego”.

Wojna w Ukrainie sprawiła, że ceny surowców energetycznych oraz żywności mocno wzrosły. Koncerny energetyczne oraz kraje ze złożami gazu notują dzięki temu rekordowe zyski. Premier Morawiecki w kontrowersyjnym wystąpieniu stwierdził, że Norwegia powinna „podzielić się” osiągniętym dzięki wysokim cenom gazu „nadmiarowym zyskiem”.
Jego „propozycja” nie spotkała się ze zrozumieniem i poparcie Norwegów. „Podatku od nadmiarowych zysków” nie unikną przedsiębiorstwa działające na Węgrzech. Premier Viktor Orban po wprowadzeniu stanu wyjątkowego umożliwiającego rządzenie za pomocą dekretów zapowiedział, że nałoży taką daninę. Przedsiębiorstwa zostaną zobowiązane do oddania „dużej części swoich dodatkowych zysków”.
Węgry wprowadzają podatek od nadmiarowych zysków. Dotrze też do Polski?
- Będziemy mieć w Polsce drugi Budapeszt – zapewniał lata temu Jarosław Kaczyński. Polski rząd często inspiruje się pomysłami wcielonymi w życie na Węgrzech, między innymi programami socjalnymi mającymi zwiększyć dzietność. Gdy korzystając ze wsparcia zależnych od rządu mediów Orban wygrał tegoroczne wybory, Zjednoczona Prawica świętowała. Skopiowanie strategii może dać jej kolejną kadencję.
Warszawa i Budapeszt zostały co prawda poróżnione przez wojnę w Ukrainie i stosunek do Rosji – Orban sprzeciwia się wprowadzeniu unijnego embarga na rosyjską ropę naftową, stawiając zaporowe żądania finansowe – niewykluczone jednak, że pomysłowi na nowy podatek polski rząd przygląda się z dużym zainteresowaniem.
- Rząd zdecydował, że stworzy fundusz ochrony opłat za rachunki za energię i fundusz obronny. Będziemy z nich finansować niższą stawkę opłat za energię i koszty wzmocnienia sił zbrojnych. (…) Zobowiążemy banki, ubezpieczycieli, wielkie sieci handlowe, przedsiębiorstwa przemysłu energetycznego i handlu energią, firmy telekomunikacyjne oraz linie lotnicze, by wpłacały do tych dwóch funduszy dużą część swoich dodatkowych zysków - powiedział Orban w wystąpieniu opublikowanym na Facebooku.
Dyskusje nad podobnym podatkiem trwają w Wielkiej Brytanii, gdzie rozważane jest nałożenie specjalnej daniny na koncerny energetyczne. Włochy wprowadziły już podatek dla przedsiębiorstw energetycznych, wynoszący 25 procent. Europejskie przykład mogą zachęcić do rozważenia podobnego ruchu premiera Morawieckiego. Nowa danina mogłaby przynieść Skarbowi Państwa dodatkowe miliardy złotych.
RadioZET.pl/Business Insider Polska