Oceń
- Nie ma obawy, że nie będzie w Polsce żywności - zapewnił w podczas posiedzenia senackiej komisji rolnictwa wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Norbert Kaczmarczyk. Czy Polska w tym zakresie jest samowystarczalna?
Wojna w Ukrainie zaburzyła światowe łańcuchy dostaw. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa wskazała, że konflikt za naszą wschodnią granicą zagraża bezpieczeństwu żywności na całym świecie. W jakim stopniu rosyjską agresję odczuje polskie rolnictwo?
„Żywności nie zabraknie”
Ukraina jest eksporterem zboża, na czym korzysta Europa Zachodnia, w tym także Polska. Jak mówił Norbert Kaczmarczyk, sami także produkujemy i eksportujemy zboże. W naszym kraju co roku produkuje się średnio 34-35 mln ton zbóż.
Eksport polskich zbóż w 2020 roku wart był 34 mld euro. W 2021 roku jego wartość przekroczyła 37 mld euro. - Staliśmy się 3 eksporterem netto w UE – mówił wiceminister.
Polska eksportuje 20 proc. wytwarzanego zboża, 80 proc. pozostaje na wewnętrznym rynku. Jak ocenił Kaczmarczyk, na skutek wojny "na pewno będzie duży spadek eksportu produktów rolno-spożywczych z Polski".
Dzisiaj w sytuacji wojennej nie ma obawy, że nie będzie w Polsce żywności
Jak przypomniał wiceminister, Polska jest „zabezpieczona” także jeśli chodzi o produkcję mięsa i nabiału.
Marcin Wroński z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zwrócił uwagę, że w latach 90. polscy rolnicy zbierali ok. 3 ton pszenicy z hektara. "Obecnie pszenica plonuje na poziomie 7-8 ton" - zaznaczył. Jak zapewnił, obecnie mamy o wiele więcej żywności "jeśli chodzi o bezpieczeństwo żywnościowe niż jeszcze 10-20 lat temu".
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł