"Nie będzie tak, jak zapewniał premier. Kłamliwa polityka". Szef "Sierpnia 80" alarmuje ws. węgla
- Mamy do czynienia z polityką całkowicie kłamliwą, polityką fikcji, która się rozjeżdża. Im bliżej jesieni i zimy, to będzie to bardziej widoczne. Bo matematyki nie da się oszukać - mówi w rozmowie z reporterką Radia ZET Darią Klimzą szef "Sierpnia 80" Bogusław Ziętek.

PGG miała w planach wydobycie 23 milionów ton węgla w tym roku. Po wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel wydobycie miało być nawet o milion większe. - Nie będzie tak, jak zapewniał premier, że PGG da więcej węgla, niż miała w planach, tylko da go dużo mniej. To jest o 0,5 miliona ton mniej węgla. Na koniec roku nieco około 22,5 pół miliona ton - mówi Radiu ZET Bogusław Ziętek.
Dodaje, że sieć firmowych sklepów tej spółki jeszcze nie ruszyła. Przez internet spółka sprzedaje miesięcznie około 40 tysięcy ton węgla, a do sierpnia obsłużyła około 150 tysięcy odbiorców.
"Węgiel z polskich kopalni nie stanowi nawet 10 procent zapotrzebowania"
- Szacuje się, że w Polsce węglem opala się 3 miliony 800 tysięcy gospodarstw. Węgiel z polskich kopalni nie stanowi nawet 10 procent zapotrzebowania - dodaje w rozmowie z Radiem ZET Ziętek.
Według niego rozsypuje się też koncepcja węgla, który płynie z importu. Nie ma go gdzie rozładować, a na dodatek to miał węglowy, z którego niewielki procent będzie nadawał się do kotłów domowych. Ziętek uważa, że jego cena osiągnie około 5 tysięcy złotych za tonę, stąd dotacje na węgiel problemu nie rozwiązują.
PGG na razie nie komentuje doniesień, dotyczących wielkości wydobycia, podawanych przez związkowca.
RadioZET.pl/Radio ZET/oprac. MB