„Telefony mogą przestać działać”. Kolejne zagrożenie na zimę
Brak sygnału, a więc brak możliwości dzwonienia i korzystania z internetu – w zimie telefony komórkowe mogą stawać się całkowicie nieprzydatne. Operatorzy komórkowi z całej Europy obawiają się przerw w dostawach energii elektrycznej i konieczności wyłączania masztów.

Kryzys energetyczny może doprowadzić do wygaszenia europejskiej sieci telefonii komórkowej. Alarm wszczęło Deutsche Welle, przekazując ostrzeżenia branży telekomunikacyjnej o niewystarczających parametrach systemów awaryjnych w wielu krajach. W razie pojawienia się problemów z dostawami energii w pierwszej kolejności od zasilania odcinani są odbiorcy przemysłowi. Brak zasilania masztów komórkowych oznaczać będzie paraliż sieci komórkowych i odcięcie użytkowników od internetu i usług głosowych.
W Polsce mieliśmy już przedsmak możliwych problemów z dostępnością energii: po raz pierwszy w historii Polskie Sieci Energetyczne ogłosiły okres zagrożenia energetycznego. Dostawy prądu elektrycznego nie były zagrożone, poniżej ustawowego minimum spadła jednak dostępna rezerwa mocy. To zły prognostyk przed zimą – specjaliści ostrzegali, że może dochodzić do blackoutów. Brak energii będzie w wielu przypadkach równoznaczny z brakiem łączności.
Przez braki prądu mogą nie działać sieci komórkowe. Telefony odcięte od internetu
W wielu europejskich krajach problem postrzegany jest jako bardzo poważny. Niemiecki dziennik doniósł, że w Niemczech, Francji i Szwecji doszło do rozmów pomiędzy operatorami a stroną rządową w celu wypracowania rozwiązania mającego na celu zapewnienie stałych dostaw energii dla masztów telefonii komórkowej.
Rozmowy na temat zapewnienia operatorom sieci komórkowych uprzywilejowanej pozycji odbiorcy prądu toczyły się we Francji już w wakacje. Nie poinformowano jednak, jak się zakończyły. W przypadku przeciążenia sieć energetyczna w tym kraju może być wyłączona lokalnie na czas do dwóch godzin, energia byłaby dostarczana w takich przypadkach tylko w celu utrzymania infrastruktury krytycznej, na przykład szpitali czy posterunków policji. Sama decyzja, że maszty mają być zasilane nawet w razie występowania problemów z dostępnością energii, nie wystarczy.
– Być może zimą będziemy wiedzieć więcej, ale nie jest łatwo odizolować wieżę telefonii komórkowej od reszty sieci elektrycznej – powiedziała Deutsche Welle osoba z francuskiego ministerstwa finansów. Oficjalnego stanowiska w tej sprawie nie wydano.
Po analogicznych rozmowach konkretne działania rozpoczęto w Szwecji, gdzie urząd ds. poczty i telekomunikacji (PTS) zobowiązał się do współfinansowania mobilnych stacji, mogących działać przez ograniczony czas z wykorzystaniem własnych źródeł zasilania. W Niemczech przy części masztów rozstawiane są już generatory na diesla, których zadaniem będzie zasilanie urządzeń w razie blackoutu.
Czy Polsce grozi podobny los? W razie wprowadzania niższych poziomów zasilania do redukcji zużycia w pierwszej kolejności zobowiązany jest przemysł i biznes. Tylko część z rozstawionych w Polsce masztów podpięta jest do własnego łącza – sporo infrastruktury, rozstawionej na przykład na blokach mieszkalnych czy kościołach, ma zainstalowany podlicznik, czerpiąc prąd na umowę, jaką ma właściciel terenu lub obiektu. Dopóki więc braki energii nie będą tak duże, że energia przestanie płynąc do mieszkań, dopóty telefony komórkowe powinny działać nieprzerwanie.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska/ Deutsche Welle