Oceń
Babciowe stało się błyskawicznie symbolem licytacji na obietnice wyborcze. Donald Tusk zaproponował 1500 zł dla matek, które wrócą do pracy po urlopie macierzyńskim. Pieniądze mogłyby trafić do babć i dziadków za opiekę nad wnukami – stąd wzięła się nazwa świadczenia. W odpowiedzi, jak przyznał polityk PiS, przed wyborami rządzący zamierzają podnieść 500 plus, żeby zdobyć w ten sposób względy elektoratu. - Głupie jest licytowanie się na polu przeciwnika na zasadzie: jak on coś da, to ja dam więcej. To jest zła strategia polityczna. Trzeba wiedzieć, w jakiej się gra dyscyplinie i nie grać na polu przeciwnika. Tak się nie wygra – skrytykował PO w programie „Newsroom” WP Balcerowicz.
„Z powodu polityki PiS czeka nas spowolnienie gospodarcze”
Czy podwyższenie 500 plus do 700 zł to odpowiedź na babciowe? - Słyszę o tym od dłuższego czasu, zanim Tusk wymyślił moherowe, nie, babciowe – stwierdził w audycji „Gość Radia ZET” Marek Suski. Z przecieków z partii rządzącej wynika, że świadczenie na dzieci ma zostać podwyższone przed wyborami w odpowiedzi na propozycję złożoną przez Donalda Tuska.
- Z powodu obietnic wyborczych polityków wydatki wzrosły o kilkaset miliardów zł, a jesteśmy w sytuacji, w której z powodu polityki PiS czeka nas spowolnienie. Odpowiedzią PO jest babciowe i w tym sensie można mówić, że mamy w kampanii wyborczej licytację na socjalne programy. Politycy, którzy przedstawiają takie propozycje, nie mówią, skąd wziąć na to pieniądze. One nie rosną na drzewach, najgorzej jak się je drukuje. Prawdziwe pieniądze biorą się ze wzrostu gospodarczego. A o tym żadna partia nie mówi – powiedział Balcerowicz.
- Nie jestem rozczarowany Donaldem Tuskiem jako człowiekiem, ale uważam, że licytowanie się z PiS-em na socjalne obietnice jest nie tylko nierzetelne, bo trzeba znać ich koszty, ale także politycznie przeciwskuteczne. Wiemy z badań, że wyborcy PO różnią się od wyborców PiS. Trzeba wiedzieć, do kogo się mówi. To jest jak w sporcie, gdzie są różne dyscypliny. Jak ktoś jest biegaczem, nie powinien się licytować z miotaczem dysku. A tak to wygląda – dodał prezes FOR. Były minister finansów dodał, że nie podoba mu się kierunek, w którym zaczęła zmierzać kampania wyborcza.
- Ja się nie odwracam od opozycji. Odwracam się od poglądów i propozycji, które są nieuczciwe, szkodliwe gospodarczo, kłamliwe i głupie polityczne.- Głupie jest licytowanie się na polu przeciwnika na zasadzie: jak on coś da, to ja dam więcej. To jest zła strategia polityczna. Trzeba wiedzieć, w jakiej się gra dyscyplinie i nie grać na polu przeciwnika. Tak się nie wygra – ocenił w programie „Newsroom” WP prof. Leszek Balcerowicz.
Balcerowicz stwierdził, że politycy powinni koncentrować się na tym, co najważniejsze: budowaniu dobrobytu. - Wzrost jest wtedy, gdy w gospodarce nie ma polityki. Tymczasem PiS znacjonalizował polską gospodarkę i nie widzę w tej sprawie krytyki ze strony opozycji. Ta nacjonalizacja to jest objęcie władzy nad firmami przez polityków. To się zawsze źle kończy i dobrze byłoby, gdyby główna partia opozycyjna to zauważyła. PiS jest najbardziej socjalistyczną partią w Polsce – skonkludował Balcerowicz.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska
Oceń artykuł