Oceń
Inflacja w skali roku wyniosła 18,4 proc. – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Ceny żywności rosną jeszcze szybciej: w skali roku ceny skoczyły o ponad 20 proc. - Nie każdego będzie stać na żywność – ostrzegł w programie „Gość Radia ZET” Michał Kołodziejczak.
Ceny żywności „wyłączną winą PiS-u”
Michał Kołodziejczak pytany o powody wzrostu cen żywności, odparł, że wyłączą winę za ich wzrost ponosi polityka PiS. Rosnące koszty produkcji wynikające m.in. z rosnących cen surowców, jego zdaniem, mają mniejszy wpływ.
- Koszty produkcji przy tak zepsutym handlu nie mają wpływu na cenę. Państwo powinno rozbić monopole, które zaczynają dyktować ceny. Handel drenuje kieszenie Polaków, a PiS nic z tym nie robi. Supermarkety nie powinny przejmować dystrybucji w takich proporcjach. Dwie sieci handlowe dyktują ceny dla całego handlu. Nie kupują polskich warzyw, tylko kupują zagraniczne – wymieniał rozmówca Radia ZET.
Michał Kołodziejczak wskazał na bierność Urzędu Kontroli Konkurencji i Konsumentów i „szkodliwą” politykę PiS. - Jeszcze niedawno byliśmy niezależni żywnościowo. Pseudopolityka PiS prowadzi dziś do potężnej drożyzny. Pomidory stały się towarem luksusowym w Polsce, mąka kosztuje ponad 4 złote za kg, kiedy cena pszenicy na Podkarpaciu jest o połowę niższa niż w trakcie żniw. To wina PiS-u, w 100 proc. Drożyzna to wina PiS – podsumował
- Państwo powinno mieć kontrolę nad rynkiem, zaraz korporacje nas docisną. Chcę, żeby gospodarka była normalna, PiS tymczasem pozwala niszczyć własność prywatną na rzecz wielkich firm – dodał Kołodziejczak.
RadioZET.pl
Oceń artykuł