Oceń
Inflacja w praktyce jest już w odwrocie, w marcu spodziewane jest rozpoczęcie cyklu spowalniania tempa wzrostu cen. Dezinflację ogłosiło już Ministerstwo Finansów, a prezes NBP Adam Glapiński podzielił się optymistyczną wizją obniżenia inflacji jeszcze w tym roku do poziomu poniżej 7 procent. jednocześnie jednak według dr Roberta Orpycha z WSB w Chorzowie w najbliższym czasie, „a już na pewno przed Wielkanocą”, nie można się spodziewać wyhamowania dynamiki wzrostu cen w sklepach. Poziom przekraczający 20 procent ma być notowany jeszcze długo.
Wszystko drożeje. Ceny na Wielkanoc
Jeśli myśleliście, że zakupy na Boże Narodzenie były drogie, to zobaczycie, co będzie działo się przed Wielkanocą – takie przesłanie przekazał w podcaście „Biznes. Między wierszami” Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy Blix. Ekspert wyjaśnił przy tym, w jaki sposób wzrost cen ukrywany jest przed klientami – między innymi za pomocą nowego rodzaju „promocji”.
Lenkiewicz powiedział między innymi, że producenci byli w grudniu dopiero „w połowie drogi”, jeśli chodzi o podwyższanie cen. Jego prognoza sprawdziła się co do joty - jak wynika ofert ponad 37 000 sklepów detalicznych oraz cen 100 najczęściej kupowanych przez konsumentów produktów, w lutym br. codzienne zakupy zdrożały średnio o 20,8 procent rok do roku. W styczniu wzrost wyniósł 20 procent, w grudniu – 24,8 procent, a w listopadzie – 25,8 procent rdr. Dwucyfrowe podwyżki dotknęły każdą z 17 monitorowanych kategorii.
Na szczycie drożyzny znalazł się nabiał, który podrożał w ciągu roku o 30,9 procent. W pierwszej piątce widać też pieczywo, chemię gospodarczą, karmę dla zwierząt i art. dla dzieci – odpowiednio 29,8 procent, 28 procent, 27,3 procent i 23,3 procent rdr. Najmniej podrożały środki higieny osobistej – 10,3 procent, słodycze i desery – 12,5 procent, a także ryby – 17,6 procent rdr.
– Ponowny wzrost dynamiki cen, po nieznacznych spadkach, był przewidywalny, z uwagi na podwyżkę płacy minimalnej o blisko 12 procent w styczniu 2023 r. Ponadto, jak pokazują dane GUS-u, przeciętne miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw poszło w górę o 13,5 procent rdr. Dla niektórych firm handlowych było to istotną przyczyną podniesienia cen. Nie bez znaczenia są też wysokie opłaty za prąd i gaz. W tym roku przestała obowiązywać tarcza antyinflacyjna, co oznacza powrót do wyższych stawek VAT na gaz, paliwa i energię elektryczną –wyjaśniła dr Justyna Rybacka z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni.
Jak stwierdził dr Robert Orpych z WSB w Chorzowie, dynamika wzrostu cen przekraczająca 20 procent pozostanie z nami na dłużej. Jednocześnie ekspert podkreślił, iż porównujemy obecne ceny z zeszłorocznymi, które i tak były już bardzo wysokie. Dlatego w perspektywie rocznej można przewidywać, że w końcu dynamika wzrostu cen zmniejszy się, bo kolejne pomiary będą się odnosić do coraz wyższych wartości z ub.r. To jednak nie przełoży się na obniżki w sklepach. Ceny nadal będą rosły, tylko wolniej, a Polacy będą płacili coraz więcej za poszczególne produkty.
– Przed Wielkanocą będą drożały art. niezbędne do przygotowania świątecznych potraw i ciast. Wśród nich należy wymienić szczególnie mięso, mąkę, olej, owoce i warzywa. Nie możemy oczekiwać, że ceny, które sukcesywnie rosły na przestrzeni kilkunastu miesięcy, nagle spadną, zwłaszcza że wiele czynników temu nie sprzyja – dodała dr Rybacka.
Dr Oprych zaznaczył, że zbliżające się święta będą bardzo drogie, biorąc pod uwagę np. to, że ceny jaj wzrosły o ponad połowę rdr. Ekspert stwierdził, że wciąż jesteśmy przed szczytem drożyzny, po przekroczeniu którego dynamika wzrostu cen będzie sukcesywnie spadała w ujęciu rdr. Polacy nie byli w tak trudnej sytuacji ekonomicznej od czasów transformacji ustrojowej, tj. od początku lat 90. XX wieku.
Analiza cen detalicznych w sklepach wykazała również, że na 17 badanych kategorii podrożała dosłownie każda. I znowu wszystkie wzrosty były dwucyfrowe. Wynosiły od 10,3 procent do 30,9 procent rdr. (w styczniu – od 10,8 procent do 27,9 procent, a w grudniu – od 10,3 procent do blisko 36 procent).
– Czynniki, które stopniowo wpływały na niektóre gałęzie gospodarki na początku 2022 roku, dziś oddziałują już na wszystkie branże. Kluczowe znaczenie mają takie kwestie, jak wzrost cen gazu, kosztów pracy, wysokie ceny surowców i ograniczenia dostaw, spowodowane wojną w Ukrainie. Dodatkowo pojawiają się kolejne aspekty, w tym problemy klimatyczne i związane z nimi wysokie ceny warzyw i owoców – skomentowała dr Justyna Rybacka.
RadioZET.pl/UCE RESEARCH
Oceń artykuł