Oceń
Program Pierwsze Mieszkanie zakłada dopłaty do kredytu tak, by klient banku spłacał dług z maksymalnie 2 proc. oprocentowaniem. Poznaliśmy poprawki do projektu, który został skierowany do konsultacji. - W projekcie ustawy ws. kredytu 2 proc. przewidzieliśmy rozwiązania, które mają przeciwdziałać nadużyciom - powiedział w piątek minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Kredyt 2 procent nie dla każdego
Aby uzyskać dopłaty do kredytu, należy spełnić kilka warunków. Beneficjentem może być osoba do 45. roku życia, jeśli zaś kredyt bierze para – przynajmniej jedna z wnioskodawców musi spełniać ten warunek.
Kredyt może być udzielony tylko na pierwsze mieszkanie - osoby wchodzące w skład gospodarstwa domowego kredytobiorcy nie będą mogły mieć w dniu udzielenia kredytu ani w przeszłości mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. Dopuszczony będzie natomiast nie większy niż 50-proc. udział w odziedziczonej nieruchomości. Dopłata do rat będzie przysługiwała przez 10 lat, a kredyt będzie spłacany w formule stałych rat kapitałowych (malejących rat kapitałowo-odsetkowych).
Kwota bezpiecznego kredytu nie będzie mogła przekroczyć 500 tys. zł albo - jeśli kredytobiorca prowadzi gospodarstwo domowe wspólnie z małżonkiem lub ma co najmniej jedno dziecko - 600 tys. zł. Wkład własny nie będzie mógł być wyższy niż 200 tys. zł. Jak podkreślił podczas piątkowego spotkania z dziennikarzami minister rozwoju, oznacza to, że maksymalna cena nieruchomości będzie mogła wynieść 700 albo 800 tys. zł. - Na apartamenty się nie dorzucamy – zaznaczył Buda.
Resort chce, by ustawa weszła w życie 1 lipca. Z nowych przepisów skorzystać miałoby nawet 20 proc. kredytobiorców w pierwszym roku obowiązywania ustawy, a w kolejnych nawet 40-50 proc. rocznie. Kredyty z dopłatami do rat mają być udzielane do 31 grudnia 2027 r.
„Wizytacja terenowa banku”
Będzie też nowość, która ma zapobiec patologii na rynku nieruchomości i dalszej odsprzedaży mieszkań wziętych na preferencyjny kredyt. Jeśli w okresie przysługiwania dopłat do rat kredytobiorca sprzeda mieszkanie, wynajmie je innej osobie lub kupi inną nieruchomość, utraci prawo do dopłat, a uzyskane po tym terminie wsparcie będzie musiał zwrócić. Buda zaznaczył, że jeśli kredytobiorca nie będzie mieszkać w nieruchomości zakupionej dzięki temu kredytowi, utraci prawo do dopłaty.
Pytany, jak to będzie weryfikowane, odparł, że resort będzie szukać rozwiązań weryfikacyjnych. - Po pierwsze oświadczenie pod groźbą odpowiedzialności karnej. Być może wizytacja terenowa banku, który udzielił kredytu. Wpiszemy możliwości kontrolne, by wyeliminować „kombinacje" - powiedział Buda.
Koniec restrykcji? Zdolność kredytowa odżyje
Minister rozwoju poinformował też, że trwają rozmowy z Komisją Nadzoru Finansowego, by od 1 lipca obniżyła ona do 2,5 proc. bufor, który banki stosują przy liczeniu zdolności kredytowej. Tzw. rekomendacja S obowiązuje od marca 2022 roku. Nakazuje ona bankom wyliczać zdolność kredytową tak, jakby stopy procentowe miały wzrosnąć jeszcze o 5 pp.
Minister rozwoju chce, by te 5 pp. spadły do 2,5 pp. „albo tylko w ramach tego programu, albo w ogóle do kredytów o okresowo stałej stopie procentowej”. Dodał, że to autonomiczna decyzja KNF. - Nie naciskamy, jednak dziś tak wielki bufor (5 proc., red.) nie ma sensu - stwierdził.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł