,

Maląg odpowiada na zarzuty ws. 500 plus. "Absurdalne spekulacje"

24.05.2023 15:01

Jak wskazują dane GUS, kobiety rzadziej niż mężczyźni trafiają do rejestru bezrobotnych. W momencie wprowadzenia świadczenia 500 plus pojawiły się obawy o dezaktywizację zawodową kobiet, co miałoby doprowadzić do zaburzenia tej statystyki. Szefowa resortu rodziny ryzyko wzrostu bezrobocia na skutek zwiększenia transferów socjalnych nazwała „absurdem”. Co na ten temat mówią dane?

maląg odpowiada na zarzuty ws. 500 plus
fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/East News

500 plus od 2016 roku budziło skrajnie różnie emocje w społeczeństwie. Świadczenie było krytykowane zarówno przez potencjalnych beneficjentów, jak i tych, którzy – choć przez podatki pośrednio je finansują – to nie korzystają z tego transferu socjalnego. Na samym początku „kariery” 500 plus pojawiały się także głosy dot. aktywności zawodowej kobiet, które statystycznie częściej niż mężczyźni poświęcają pracę na rzecz opieki nad dziećmi. Czy obawy o dezaktywizację zawodową kobiet okazały się słuszne? Minister rodziny Marlena Maląg w komentarzu dla PAP chwali 500 plus, mówiąc, że hipoteza o bezrobociu wśród kobiet „to spekulacje bez pokrycia w rzeczywistości”.

500 plus a bezrobocie wśród kobiet. Maląg zabrała głos

- Przeciwnicy polityki prorodzinnej, jaką prowadzi rząd PiS, po raz kolejny atakują program Rodzina 500 plus. W 2016 roku, jak wdrażaliśmy to świadczenie, opozycja straszyła, że kobiety będą rezygnować z zatrudnienia, bo otrzymają pieniądze od państwa (ze środków publicznych – red.) . Historia się powtarza. To absurdalne spekulacje, które nie mają pokrycia w rzeczywistości" - powiedziała Marlena Maląg cytowana przez PAP.

Minister powiedziała o „historycznie niskiej liczbie bezrobotnych kobiet”. Z ministerialnych szacunków wynika, że na koniec marca było ich 449 tys. zaś w 2015 roku - 816 tys. Warto przytoczyć także dane Głównego Urzędu Statystycznego, według których to kobiety rzadziej niż mężczyźni trafiały do rejestru bezrobotnych. Ostatni Narodowy Spis Powszechny wykazał, że w ostatnim tygodniu marca 2021 r. liczba bezrobotnych wyniosła 643,5 tys. Ponad połowa (358 tys.) tej liczby to mężczyźni, zaś kobiety stanowiły nieco ponad 44 proc. ogółu bezrobotnych (285,2 tys.).

W porównaniu z minioną dekadą liczba bezrobotnych faktycznie się zmniejszyła w przypadku obu płci, a było to pokłosie m.in zmian demograficznych. Coraz mniej osób wstępuje na rynek pracy, zaś coraz więcej osiąga wiek emerytalny. Wówczas liczba bezrobotnych mężczyzn przekroczyła milion, zaś kobiet – ponad 900 tys.

Zarówno w 2011, jak i w 2021 roku udział kobiet w wieku 25-34 lata w ogólnej liczbie bezrobotnych był największy. GUS podał, że w skali 10 lat w ramach całej populacji bezrobotnych zmniejszyły się odsetki osób w grupach wieku 15-24 lata (z 23,9 proc. do 18,0 proc.), 25-34 lata (z 28,3 proc. do 24,8 proc.) i 45-54 lata (z 19,8 proc. do 18,9 proc.), zwiększyły się natomiast udziały bezrobotnych w wieku 35-44 lata (z 18,7 proc. do 24,4 proc.) i 55-64 lata (z 9,2 proc. do 13,3 proc.) oraz 65 lat i więcej (z 0,2 proc. do 0,5 proc.).

- Doskonale pamiętamy słowa rzecznika PO, Pana Jana Grabca, który w 2018 roku mówił, że świadczenie 500 plus jest dysfunkcyjne i pogłębia bezrobocie. Dziś, słyszymy podobne niedorzeczne opinie. Tymczasem Donald Tusk nie może się zdecydować, raz krytykuje świadczenie, innym razem chce je podwyższać, a na samym końcu obraża korzystające z niego rodziny, twierdząc, że pracą nie zhańbiły się od wielu lat – dodała minister rodziny.

Na podwyżkę świadczenia po ponad dwóch latach z podwyższoną inflacją zdecydował się rząd Prawa i Sprawiedliwości. 500 plus w 2024 roku ma zamienić się w 800 plus. W odpowiedzi na to lider PO Donald Tusk zaproponował, by wprowadzić tę zmianę już 1 czerwca tego roku, na co rządzący nie zgodzili się.

loader

RadioZET.pl/PAP

Logo radiozet Dzieje się