Oceń
Wojna między premierem Mateuszem Morawieckim, który chce odzyskać wpływy w banku, a wicepremierem Jackiem Sasinem, który ma w tej chwili najwięcej do powiedzenia w PKO BP, trwa od kilku miesięcy. Bankiem kieruje wspierany przez Sasina Paweł Gruza. Od 7 miesięcy czeka on na zgodę nadzoru na objęcie posady prezesa. Zgodę wydaje KNF, który pozostaje w sferze wpływów premiera.
W najbliższym czasie może dojść do dymisji dwóch wiceprezesów banku. Objęcie funkcji przewodniczącego Rady Nadzorczej przez Roberta Pietryszyna jest odczytywane jako zdobycie przewagi w radzie przez wicepremiera Sasina. Ma to właśnie prowadzić do zmian w składzie zarządu banku. Jednak polityczne straty może w tej wojnie ponieść i obóz Sasina. Wysoce prawdopodobna jest dymisja pełniącego obowiązki prezesa Pawła Gruzy.
Wojna o PKO BP. Starcie Morawieckiego z Sasinem
Wojna o wpływy między Morawieckim a Sasinem toczy się także wewnątrz banku. Kilka tygodni temu jeden z wiceprezesów, przebywając za granicą, wysłał na dostępnym dla wszystkich członków zarządu komunikatorze wiadomość. Według naszych informatorów, mówiła o tym, że inwestorzy w Londynie są przekonani, że Gruza nie zostanie prezesem. W wiadomości podał jeszcze, że szefem ma zostać Artur Kluczny, bliski współpracownik sprzed lat Jarosława Kaczyńskiego.
W wewnętrznej wojnie została też wykorzystana sprawa lobbingu, prowadzonego w funduszu PKO VC przez jednego z senatorów PiS na rzecz dofinansowania przez bank trzech spółek technologicznych. Dotarliśmy do notatki w tej sprawie, która została rozpowszechniona wśród kierownictwa banku. Wynika z niej, że w styczniu tego roku w siedzibie PKO TFI pojawił się senator, który aktywnie przekonywał do inwestycji w spółkę ze swojego regionu. Firma, która występowała o 15 mln złotych dofinansowania, nie wykazywała żadnych przychodów.
Według notatki, w przypadkach dwóch kolejnych spółek pracownicy banku spotkali się ze strony przedstawicieli firm z powoływaniem się na tego samego senatora PiS. Jedna ze spółek przyszła na spotkanie bez prezentacji. Bankowcy usłyszeli, że prezentację dostaną od senatora.
Fundusz PKO VC jest częścią PKO TFI, którym kieruje Grzegorz Muszyński, postrzegany jako człowiek Pawła Gruzy. Intencją osób, które rozpowszechniały notatkę, było więc osłabienie pozycji Gruzy.
Jak się dowiadujemy, Muszyński zlecił pilny audyt w bankowym funduszu. Informatorzy Radia ZET twierdzą, że Departament Inwestycji Alternatywnych PKO TFI w ostatnich dniach przygotował wyjaśnienia w tej sprawie dla zarządu banku. Wynika z nich, że projekty inwestycyjne tych trzech spółek były nierealne i nie podjęto żadnych następnych działań oprócz wstępnych spotkań z przedstawicielami firm.
W otoczeniu Mateusza Morawieckiego powstał plan zastąpienia Pawła Gruzy obecnym szefem KNF Jackiem Jastrzębskim. Może do tego dojść przed wyborami. Stery w Komisji Nadzoru Finansowego miałby po Jastrzębskim przejąć jeden z najbardziej zaufanych ludzi premiera Maciej Wyszoczarski. Ten do kwietnia 2022 roku był dyrektorem Centrum Obsługi Administracji Rządowej. W razie dymisji Gruzy stery banku musiałby objąć ktoś na "przeczekanie".
Do najważniejszych krytyków Pawła Gruzy należą wiceprezesi Maks Kraczkowski i Marcin Eckert. W banku mówi się, że przeprowadzono z nimi rozmowę ostrzegawczą w tej sprawie.
RadioZET.pl/Radio ZET
Oceń artykuł