Ogromna dziura w ZUS. Zabraknie 300 mld zł na emerytury
Polski system emerytalny po obniżeniu przez PiS wieku emerytalnego zmierza do zapaści – ostrzegła wyborcza.biz. Do 2027 roku na wypłaty podstawowych świadczeń trzeba będzie prawdopodobnie dopłacić z budżetu państwa około 300 mld zł. A to dopiero początek kłopotów.

Wiek emerytalny został przez PiS obniżony „jakby jutra nie było”. To „jutro” przyszło znacznie wcześniej, niż spodziewał się rząd – finansowany ze składek FUS ma coraz większe problemy z zapewnieniem środków na wypłaty świadczeń. Zakład przyznał to w najnowszej prognozie o wpływie demografii, bezrobocia, inflacji, wysokości płac oraz PKB na sytuację Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W pesymistycznym wariancie już w 2023 roku do wypłat dla seniorów trzeba będzie dopłacić 60,8 mld zł, a w 2027 roku dziura powiększy się do 101,7 mld zł.
ZUS-owi zabraknie na emerytury. Deficyt nawet 300 mld zł
- 500 plus samo nie zadziałało – przyznał Jarosław Kaczyński odnosząc się do braku sukcesów w zwiększaniu dzietności w Polsce. Nasze społeczeństwo szybko się starzeje, co oznacza że coraz mniejsza liczba osób będzie pracować na świadczenia dla coraz liczniejszej grupy seniorów. Będzie to oznaczać wysokie obciążenia podatkowe. Dla części młodych Polaków być może nawet zbyt wysokie.
– Dane pokazują, że obecny system emerytalny w Polsce zmierza do zapaści. Aby go utrzymać, trzeba będzie podwyższać podatki. Oczywiście będą musieli je płacić młodzi ludzie wchodzący na rynek pracy. Pytanie, czy będą chcieli płacić. Podejrzewam, że jak się zorientują, iż większość ich pensji idzie na podatki i składki, wybiorą emigrację – powiedział serwisowi wyborcza.biz dr Łukasz Wacławik z wydziału zarządzania krakowskiej AGH
Z prognozy ZUS wynika, że w najlepszym razie na wypłaty emerytur zabraknie w 2023 roku 44,1 mld zł, a deficyt w 2027 wyniesie 64,6 mld zł. Scenariusz pośredni to „manko” w wysokości odpowiednio 51,9 mld zł w roku 2023 oraz 81,2 mld zł w 2027. W najgorszym przypadku już w przyszłym roku dziura wyniesie 60,8 mld zł, by w 2027 przekroczyć 100 mld zł.
Co jest przyczyną obserwowanej zapaści finansów ZUS? Eksperci nie mają wątpliwości: powodem jest obniżenie przez PiS wieku emerytalnego.
- Od 15 lat widać, że Polska potrzebuje - wzorem praktycznie wszystkich państw europejskich - stopniowo podnosić wiek emerytalny, byśmy nie mieli dwóch pokoleń na emeryturze, bo to oznacza nędzę na starość. By pokonać te zjawiska ekonomiczne, powinniśmy przynajmniej wprowadzić powszechny minimalny wiek emerytalny i rozpocząć stopniowe jego podnoszenie. Bez takich zmian pokolenie dzisiejszych 40-latków nie będzie konsumentem i ograniczy swoje wydatki wyłącznie do tych umożliwiających przeżycie - wytłumaczył Łukasz Wacławik.
- Wchodzimy w czas, kiedy powojenne roczniki wyżu demograficznego osiągają wiek emerytalny i tym samym będą pobierać świadczenia. Deficyt funduszu emerytalnego (od 2,24 proc. PKB w 2023 r. do 2,95 proc. PKB w 2027 r.) wynika również z ogromnych zobowiązań zaciągniętych przez stary system emerytalny, obowiązujący do 1998 r., których pokolenie pracujące nie jest w stanie sfinansować wyłącznie ze składki na ubezpieczenie emerytalne - stwierdziła Gertruda Uścińska, szefowa ZUS.
RadioZET.pl/wyborcza.biz