Oceń
Prąd podrożał tak bardzo, że wiele samorządów zdecydowało się na oszczędności: wyłączanie iluminacji świątecznych, ograniczenie oświetlenia czy nawet rezygnacja z miejskiej zabawy sylwestrowej. Za zaciskanie pasa samorządy mogą jednak zapłacić. Ciemność w gminach naraża lokalne władze na odpowiedzialność odszkodowawczą – przyznał Rzecznik Praw Obywatelskich.
Gminy szybciej wyłączają światło. Są pierwsze skargi
Do biura Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynęła skarga dotycząca wcześniejszego wyłączania świateł na ternie gminy Bojanowo. Skarżąca zwróciła uwagę, że tego typu oszczędności mogą odbić się na poziomie bezpieczeństwa mieszkańców.
Obywatelka w skardze zwracała uwagę, że wyłączanie oświetlenia zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Podkreślała m.in., że gdy wraca z pracy, jest już ciemno
Biuro RPO w liście do Rady Miejskiej w Bojanowie wskazało, że obowiązkowym zadaniem gmin z mocy prawa jest finansowanie oświetlenie dróg publicznych. Zdaniem urzędu nawet konieczność wygenerowania przez samorządy oszczędności w obliczu kryzysu energetycznego nie usprawiedliwia zaniedbywania tego obowiązku. Jak wskazano, racjonalizowanie wydatków nie powinno prowadzić do odstępowania od realizacji zadań publicznych, a takim zadaniem jest oświetlanie dróg.
„Zwrócić przy tym muszę uwagę, że tego rodzaju racjonalizacja paradoksalnie może okazać się pozorną, skoro gmina może odpowiadać cywilnie za potencjalne szkody wynikłe z nierealizowania obowiązku oświetlenia ulic” – głosi pismo biura RPO.
Pojawia się bowiem kwestia bezpieczeństwa na drogach, którego przy wyłączonych latarniach gmina nie może zagwarantować mieszkańcom. RPO pisze zatem o potencjalnej odpowiedzialności odszkodowawczej gminy Bojanowo i każdego innego samorządu, który w ten sposób oszczędza.
RadioZET.pl/RPO
Oceń artykuł