Oceń
Pierwsze Mieszkanie ma oficjalnie ruszyć w lipcu 2023 roku. Państwo będzie pomagać kupić pierwsze lokum tylko Polakom, którzy wcześniej własnych czterech kątów nie posiadali. Wsparcie będzie udzielane na dwa sposoby: dopłatami do kredytu oraz dopłatami do oszczędności, które mają zostać przeznaczone na zakup nieruchomości. Waldemar Buda oszacował, że wsparcie w ramach Bezpiecznego Kredytu 2 procent będzie otrzymywać rocznie do 40 000 kredytobiorców. Idące za tym zwiększenie popytu zdaniem ministra nie przełoży się na wzrost cen mieszkań.
Pierwsze Mieszkanie dla 30 000 – 40 000 beneficjentów rocznie
To będzie ekstremalnie tani kredyt, błędem byłoby z niego nie skorzystać – tak program Pierwsze Mieszkanie podsumował w podcaście „Biznes. Między wierszami” podsumował Bartosz Turek, główny analityk HRE Investements. Z wyliczeń eksperta wynika, że państwo może dopłacić do spłaty kredytu niemal ćwierć miliona złotych.
Wywołany przez program Pierwsze Mieszkanie wzrost popytu wzbudził obawy przed możliwym podwyższeniem cen nieruchomości. Minister Buda zapewnił, że do takiej sytuacji nie dojdzie.
- Sprzedawanych mieszkań będzie rocznie ok. 200-230 tys., natomiast w programie będzie uczestniczyło 30-40 tys., więc to niewielki procent, nie może wygenerować żadnej zwyżki cen - stwierdził minister rozwoju.
Bartosz Turek powiedział nawet, że program pomoże ustabilizować ceny poprzez skłonienie deweloperów do rozpoczęcia nowych inwestycji. Bez takiej stymulacji rynku w podaż znacznie by zmalała, co przełożyłoby się na wzrost cen.
- To jest dobry moment na to, żeby wyjść z takim programem. Mamy dużą liczbę budowanych mieszkań. Za listopad to jest 217 tys. mieszkań, blisko rekordu z 2021 r. W związku z tym nie będzie brakowało mieszkań, które będzie można kupić, tym bardziej że program jest dedykowany również rynkowi wtórnemu - powiedział Buda.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł