Po wyborach katastrofa inflacyjna? „Prezes Glapiński manipuluje danymi i nie mówi prawdy”

13.03.2023 12:24

- Prezes Glapiński manipuluje danymi i nie mówi prawdy, robi dokładnie to samo co premier Morawiecki – stwierdził w Wirtualnej Polsce dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych. Jego zdaniem projekcje NBP dotyczące inflacji nie są wiarygodne, gdyż nie uwzględnia się w nich przyszłej konieczności odmrożenia cen surowców energetycznych oraz podwyższenia VAT na żywność.

Adam Glapiński
fot. Michał Tomaszkiewicz, RadioZET.pl

Inflacja jest już w odwrocie, w optymistycznym scenariuszu w ujęciu rok do roku może wynieść w listopadzie mniej niż 7 procent – stwierdził prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej. W bardziej prawdopodobnym wariancie według analityków banku centralnego tempo wzrostu cen wyniesie w tym okresie nieco ponad 7 procent. - Prognoza NBP dotycząca spadku inflacji jest bardzo niewiarygodna - powiedział w programie „Newsroom” Wirtualnej Polski dr Sławomir Dudek.

Inflacja niska przez sterowanie cenami. Skończy się jak na Węgrzech?

Niezależni eksperci zazwyczaj nie podzielają entuzjazmu Adama Glapińskiego co do skuteczności obranych przez Narodowy Bank Polski środków walki z inflacją. Wiele krytyki przyniosło między innymi opóźnienie w podwyższaniu stóp procentowych i pozostawienie ich na poziomie znacznie niższym niż wskaźnik tempa wzrostu cen.

Sławomir Dudek w rozmowie z Wirtualną Polską ocenił, że optymistyczne prognozy dotyczące dezinflacji nie są wiarygodne. NBP miał bowiem pominąć kwestię obniżenia stawki VAT na żywność do 0 procent oraz zamrożenia cen nośników energii. To miliardy złotych, na które w obecnej sytuacji budżetu państwa nie stać – prędzej czy później więc trzeba będzie zrezygnować z tych rozwiązań. Węgry pokazały, co będzie się w takiej sytuacji działo.

- Nie usłyszałem z ust prezesa NBP, co w kwestii zamrożonych cen i stawek VAT na żywność. Nie ma o tym słowa, a przecież inflacja w Polsce została zduszona poprzez centralne sterowanie i administrowanie cenami. Jesteśmy w jakieś wirtualnej rzeczywistości. Są zamrożone ceny gazu i energii, VAT na niektóre produkty jest niższy, pytanie, co dalej? Zobaczmy, co stało się na Węgrzech, gdzie Orban przez wyborami zamroził ceny, a potem musiał je odmrozić po wyborach. Inflacja jest tam najwyższa w Europie, w sklepach brakowało towaru na półkach, a do stacji paliw ustawiały się gigantyczne kolejki. Co będzie w Polsce po wyborach, jak trzeba będzie podjąć decyzję ws. cen? – stwierdził szef Instytutu Finansów Publicznych.

„Zgodnie z projekcją – przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP oraz uwzględniającą dane dostępne do 28 lutego 2023 r. – roczna dynamika cen znajdzie się z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 10,2 – 13,5 procent w 2023 r. (wobec 11,1 –15,3 procent w projekcji z listopada 2022 r.), 3,9 – 7,5 procent w 2024 r. (wobec 4,1 – 7,6 procent) oraz 2,0 – 5,0 procent w 2025 r. (wobec 2,1 – 4,9 procent)” – zapisano w raporcie NBP z marca 2023. W listopadzie inflacja rok do roku ma wynieść około 7 procent.

- Mówienie, że inflacja w tym roku będzie na poziomie 6 procet, jest niepoważne. Będziemy w okolicach dwucyfrowej inflacji. Dezinflacja nie oznacza, że ceny przestały rosnąć. Można to pokazać na przykładzie litra oleju rzepakowego, który kosztował 5 zł w 2020. Później w roku 2021 kosztował już 10 zł, czyli cena poszła w górę o 100 procent. W 2022 r. cena podskoczyła do 15 zł. Zatem inflacja dla oleju spadła do 50 procent. a olej jest jeszcze droższy. Czy to jest ulga dla konsumenta? Ciągle mówimy o wydatkach o kilkaset zł wyższych w przypadku przeciętnej polskiej rodziny. Za wcześniej, by otwierać szampana. Podatek inflacyjny to w Polsce 150 mld zł. Tyle zapłaciliśmy już, to jest dwa razy PIT w budżecie – wyliczył gość Wirtualnej Polski.

loader

RadioZET.pl/Wirtualna Polska