Oceń
Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski w piątek w TVP Info pytany był o zapowiedziane rozszerzenie programu darmowych leków o kolejne grupy uprawnionych. Obecnie program adresowany jest do osób w wieku 75+. Przypomnijmy, podczas konwencji "Programowy Ul Prawa i Sprawiedliwości" zapowiadał to już prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ogłosił m.in., że od nowego roku wprowadzone zostaną bezpłatne leki dla osób 65+ oraz dzieci i młodzieży do 18. roku życia.
Bon rozdaje Radio ZET. Zgłoś się do naszej zabawy i wygraj gotówkę na wakacje!
Podatek od kebabów od przyszłego roku? Adam Niedzielski komentuje
- Celujemy na 1 stycznia, ale przymierzamy się, czy ewentualnie nie byłoby możliwości wcześniejszego wprowadzenia tego programu. Na razie analizujemy taki wariant, żeby ewentualnie w ostatnim kwartale 2023 r., ale - tak jak mówię - decyzja jeszcze nie zapadła - powiedział Niedzielski, pytany, od kiedy konkretnie będą bezpłatne leki dla dzieci i osób 65+.
Poinformował, że w tej chwili, jeśli chodzi o realizację programu darmowych leków dla seniora 75+, dostępnych jest mniej więcej 2 tys. pozycji. - To jest oczywiście taki zakres leków, który został wybrany pod kątem schorzeń seniorów, pod kątem sytuacji, czy przewlekłych chorób, które dotyczą osób starszych, ale kompletna lista w tej chwili leków refundowanych to jest ponad 4 tys., czyli widzimy, że mniej więcej połowa jest w ramach programu - zaznaczył.
Koszt rozszerzenia programu ma wynieść "mniej więcej 1,5-2 mld zł więcej". - To są poważne środki, które w ramach budżetu zdrowia będą dostępne - dodał. Dziennikarze "Faktu" zastanawiali się, skąd rząd weźmie na to pieniądze. Adam Niedzielski zapowiedział, że nie ma planów zmian w składce zdrowotnej.
– We wszystkich prognozach zakładamy, że ta składka będzie utrzymana na takim samym poziomie, jak w tej chwili. Mamy dobre doświadczenia związane z opłatą cukrową, która może nie dała tak dużych dochodów, ale zredukowała konsumpcję napojów wysoko słodzonych. To też temat do dyskusji o zdrowiu publicznym, by sterując pewnymi opłatami ograniczać, konsumpcję tego, co niezdrowe – mówił minister zdrowia w rozmowie z tabloidem.
Niedzielski został także zapytany, czy rozwiązaniem w tej kwestii miałby być nowy podatek od niezdrowej żywności. - Różne są rozwiązania na świecie, niektóre kraje wprowadzają opłaty na produkty zawierające dużo soli, czy tzw. junk food (śmieciowe jedzenie - red.). Będziemy się przyglądali tego typu rozwiązaniom – odpowiedział szef resortu zdrowia. Dopytywany, czy podatek mógłby objąć lubiane przez Polaków kebaby, odpowiedział: – Spokojnie. Nic takiego nie planujemy.
RadioZET.pl/"Fakt"/PAP
Oceń artykuł