Obserwuj w Google News

Polacy wzgardzili 800 plus. Wolą nową obietnicę PO

3 min. czytania
02.06.2023 09:19
Zareaguj Reakcja

Zdaniem 65,7 procent badanych podnoszenie kwoty wolnej od podatku jest najlepszym rozwiązaniem wspomagającym rodziny - wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”. Tylko 23 procent respondentów stwierdziło, że takim rozwiązaniem jest waloryzowanie 500 plus. Do pierwszej podwyżki świadczenia ma dojść w styczniu 2023 roku, gdy pojawi się 800 plus.

Donald Tusk
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

800 plus nie jest wymarzoną obietnicą wyborczą – wynika z sondażu przeprowadzonego dla „Rzeczpospolitej”. Polacy, zamiast otrzymywać z powrotem pieniądze zabrane im wcześniej w podatkach, wolą zatrzymać więcej środków bezpośrednio w portfelu dzięki wyższej kwocie wolnej od podatku. Podwyższenie jej o 100 procent do jedna z obietnic wyborczych Platformy Obywatelskiej, która chce, żeby PIT nie trzeba było płacić od dochodu w wysokości 60 000 zł rocznie.

Polacy wolą wyższą kwotę wolną od 800 plus

Polacy wolą, żeby rząd zostawiał im pieniądze w kieszeni, zamiast zabierać w podatkach i oddawać jako 800 plus. Zwiększenie kwoty wolnej od podatku zostało uznane za „najlepsze wsparcie dla rodzin”, zostawiając podwyżki transferów pieniężnych w postaci 500 plus daleko w tyle.

Oglądaj

Na pytanie o to, jakie rozwiązanie wspomagające rodziny jest najlepsze, 65,7 procent badanych odpowiedziało, że podnoszenie kwoty wolnej od podatku, zaś 61,5 procent, że ulga podatkowa na dzieci. Na trzecim miejscu (26,9 procent) znalazł się waloryzowany program 500 plus, rozszerzony także na dzieci powyżej 18 lat do czasu zakończenia przez nie nauki, maksymalnie do 26 roku życia. 23 procent badanych jako najlepsze rozwiązanie wskazało waloryzowany program 500 plus.

22,5 procent badanych wskazało, że podwyższone do 800 zł świadczenie 500 plus, które otrzymują rodziny na każde dziecko do 18. roku życia, powinno przysługiwać każdej rodzinie niezależnie od dochodów. 53,1 procent opowiedziało się za tym, by takie świadczenie przysługiwało tylko rodzinom spełniającym określone kryterium dochodowe. Zdaniem 20,5 procent świadczenie nie powinno przysługiwać nikomu, zaś 3,9 procent. nie ma w tej kwestii zdania.

Redakcja poleca

Licytacja na obietnice wyborcze zaczęła się na dobre. Donald Tusk zaproponował babciowe, które z miejsca spodobało się wyborcom -– ponad połowa Polaków chciałaby jego wprowadzenia. Zapowiedziane przez PO świadczenie kierowane jest do matek, które po urlopie macierzyńskim wrócą do pracy. Pieniądze można będzie wykorzystać na przykład na opłacenie opieki dla dziecka, w tym przekazać je pilnującym wnucząt babciom i dziadkom – stąd nazwa programy. Babciowe według Tuska jednocześnie zachęcałoby do pracy i miało „charakter antyinflacyjny”.

- Mama idzie do pracy i nawet, jeśli zarobi tylko minimalną płacę, to składka i podatek i tak wynosi więcej niż 1500 zł. Przez fakt, że ona idzie do pracy, a nie siedzi w domu przy dziecku, wszyscy zaczynają wygrywać. Ona robi, to co chce, jest opieka nad dzieckiem, ona ma lepszą sytuację materialną, a budżet na tym zyskuje, nie traci – przekonywał szef PO.

Przewodniczący klubu Koalicja Obywatelska Borys Budka poinformował ponadto o złożeniu w Sejmie przez jego ugrupowanie projektu ustawy ws. wprowadzenia kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 000 zł rocznie, co wcześniej zapowiadał lider PO Donald Tusk. - Oznacza to, że każda osoba, która zarabia dzisiaj około sześciu tysięcy złotych, nie będzie płaciła podatku dochodowego - stwierdził Budka. Polski Ład wprowadził kwotę wolną na poziomie 30 000 zł rocznie, wcześniej była około 10 razy niższa. Jednocześnie jednak PiS wprowadził samodzielną składkę zdrowotną w wysokości 9 procent, płaconą od każdego dochodu. W praktyce więc zarobki do 30 000 zł opodatkowane są na poziomie 9 procent, a od 30 000 zł do 120 000 zł oddaje się państwu już 21 procent – mimo że PIT wynosi w pierwszym progu podatkowym 12 procent.

RadioZET.pl/Rzeczpospolita/PAP