Oceń
Wojna w Ukrainie wiosną minionego roku skłoniła tysiące firm do zerwania stosunków z Rosją. Z Kremla każdego dnia wycofywały się wówczas firmy, co wpływało na komfort życia Rosjan. Czy największe korporacje, które deklarowały solidarność, nadal bojkotują rosyjski rynek?
Zachodnie firmy wciąż nie wyszły z Rosji
Belgijska prasa, powołując się na badania szwajcarskiego uniwersytetu w St. Gallen, poinformowała, że jedynie 8,5 proc. firm z UE i krajów G7, zgodnie z deklaracją sprzed roku, opuściło Rosję. Simon J. Evenett i Niccolo Pisani w swojej publikacji przedstawili dane, z których wynika, że złożone tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę deklaracje firm o zerwaniu stosunków z Kremlem, w wielu przypadkach nie zostały dotrzymane.
Jak wskazano, przed wybuchem wojny w Ukrainie w Rosji funkcjonowało w sumie ponad 2,4 tys. oddziałów firm oraz przeszło 1,4 tys. firm z UE i krajów G7 (Kanada, Niemcy, Francja, Włochy, Japonia, Wielka Brytania i Stany Zjednoczone). Jak ustalili szwajcarscy naukowcy do końca listopada tylko 120 firm, czyli mniej niż 9 procent, wycofało się z Rosji lub sprzedało swoją spółkę zależną.
Sponsorzy wojny? Firmy trzymające z Rosją mogą zapłacić podwójnie
To zaprzeczenie tezy o „masowym exodusie” zachodnich firm z Rosji. Dla wielu z nich deklaracja o wycofaniu się z kraju agresora okazała się jedynie działaniem wizerunkowym, które zawieszono w momencie, gdy ustała presja medialna i społeczna.
Jak wynika z badań, spośród przedsiębiorstw z UE i G7, które pozostały w Rosji, 19,5 proc. to firmy niemieckie, 12,4 proc. to firmy amerykańskie, a 7 proc. to japońskie.
RadioZET.pl/PAP/www.unisg.ch
Oceń artykuł