Tak źle na rynku nieruchomości jeszcze nie było. Budowy wstrzymane, brakuje mieszkań
Trzeci kwartał roku minął pod znakiem wzrostu kosztów kredytu, co ostudziło popyt na zadłużanie się w banku. Wraz ze zdolnością kredytową Polaków malała dostępność mieszkań. Tak źle na rynku nie było od 2007 roku – podał Związek Banków Polskich.

Mieszkania tylko dla wybranych? Zdolność kredytowa zmalała, a wraz z nią liczba udzielonych kredytów. Ci, których nie stać na zadłużenie się w banku, by kupić własne cztery kąty, zasilili szeregu najemców. Nic więc dziwnego, że czynsze poszybowały w górę.
Ceny mieszkań będą musiały spaść
Liczba kredytów spadła, Polaków nie stać na zakup mieszkania, więc deweloperzy dostosowali się do sytuacji i wstrzymali inwestycje. W stosunku do notowań z poprzedniego kwartału spadek liczby mieszkań, których budowę rozpoczęli deweloperzy, wyniósł 44,18 proc. Liczba mieszkań, na których budowę deweloperzy uzyskali pozwolenie była niższa niż kwartał wcześniej o 33,74 proc. Łącznie, od stycznia do października 2022 roku rozpoczęto budowę 178,3 tys. mieszkań tj. o 25,3 proc. mniej niż przed rokiem. Mieszkań do wzięcia było zatem mniej, ale to także ceny nieruchomości i koszty kredytu wpłynęły na rekordowo niski poziom ich dostępności.
„Notowany w trzecim kwartale 2022 roku wzrost kosztów utrzymania i oprocentowania kredytów wywołał dalszy spadek dostępności mieszkań. Indeks Dostępności Mieszkaniowej M3 osiągnął poziom zbliżony do 134 pkt., notowany ostatnio na przełomie 2011 i 2012 roku” – przekazał w informacji Związek Banków Polskich.
Co istotne, autorzy tej analizy nie uwzględnili rekomendacji KNF, która nakazuje bankom uwzględniać wyższe koszty utrzymania gospodarstwa domowego, a do liczenia zdolności kredytowej przyjmować oprocentowanie powiększone o 5 pp. Po uwzględnieniu tego bufora poziom indeksu wyniósł zaledwie 94,02 punkty, co jest wynikiem porównywalnym z notowaniami z przełomu 2007 i 2008 roku – okresu o najniższej dostępności mieszkań w historii notowań IDM. Mieszkania stały się zatem niedostępne, gdyż nie lada wyzwaniem było zaciągnięcie kredytu w banku. To spowodowało z kolei przesunięcie znacznej części popytu z rynku mieszkaniowego na rynek najmu, wywołując presję na dalsze wzrosty czynszów najmu.
– Oczekujemy aktywniejszego włączenia się rządu w poszukiwanie efektywnych rozwiązań problemu dostępności mieszkań. Sygnalizowane po raz kolejny przez rząd zapowiedzi, zgłoszone po raz pierwszy jeszcze we wrześniu br., o oferowaniu na pierwsze mieszkanie kredytów o oprocentowaniu na poziomie 2 proc., do dziś nie doczekało się dalszych szczegółów - skomentował dr Jacek Furga, Prezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji, Przewodniczący Komitetu ds. Finansowania Nieruchomości Mieszkaniowych Związku Banków Polskich.
ZBP podsumował, że rok 2022 zamknie się najpewniej liczbą zaledwie 125 tys. udzielonych kredytów, co będzie wynikiem najniższym od 20 lat. Niewykluczone jednak, że najbliższe miesiące przyniosą poprawę. Zdaniem eksperta „wyraźnie zmierzamy w stronę stabilizacji cen transakcyjnych, która może trwać przez co najmniej najbliższe dwa-trzy lata, co przy wysokiej inflacji oznaczać będzie de facto realny spadek cen mieszkań”.
RadioZET.pl/ZBP