Po co nam mieszkanie na własność? Takiego trendu na rynku nikt się nie spodziewał
Ceny mieszkań idą w górę, co potęguje efekt, wdrożonego w lipcu br., Kredytu 2 proc. Ci, których na zadłużenie nie stać, decydują się na najem. Zdaniem ekspertów z rynku nieruchomości za kilka lat nie będziemy wynajmować lokali z ekonomicznego przymusu, lecz własnego wyboru. Czy faktycznie presja na „posiadanie” zmaleje?

Mieszkanie na własność, nawet w dobie rekordowego zainteresowania kredytami, wciąż dla wielu pozostaje niedostępne. Wynika to, chociażby z faktu, iż ceny mieszkań w ślad za popytem poszły w górę, a ponadto program „Pierwsze Mieszkanie”, gwarantujący tańsze kredyty, wyklucza wielu potencjalnych kredytobiorców „skazanych” na najem. Eksperci przekonują, że najem z czasem przestanie być „przystankiem” na drodze do własności, a zacznie być także pozaekonomicznym wyborem Polaków.
Najem zamiast mieszkania na własność? „W przyszłości będziemy współlokatorami dłużej niż obecnie”
Raport Think Co „Najem 2030 - kierunki rozwoju najmu mieszkań w Polsce”, opracowany przy współpracy z ekspertami z rynku nieruchomości przedstawia wizję, którą dziś niełatwo jest sobie wyobrazić. Najem stanowi dziś w przypadku wielu rodzin „przystanek” na drodze do własnego mieszkania. A gdyby tak wynajmować mieszkanie na stałe, bez planów o własności?
Zdaniem 75 specjalistów zapytanych w raporcie o rozwój rynku najmu w najbliższych 30 latach, presja na posiadanie własnego mieszkania z czasem będzie malała, zaś najem stanie się bardziej uregulowany, profesjonalny i równie „prestiżowy”. Już obecnie rynek ten rośnie w siłę za sprawą migrantów, którzy licznie przybyli do Polski i często wynajmują mieszkania. Obok prywatnych właścicieli mieszkań, pojawiły się instytucje oferujące lokale na wynajem. Zmniejsza się tym samym skala „patodeweloperki”, a najem zyskuje profesjonalnego charakteru. Czy tak rozumiany najem może stać się alternatywą dla własnego domu lub mieszkania?
– Młodzi ludzie są skłonni wynajmować mieszkanie, dopóki nie mają dzieci i nie wchodzą w sformalizowane związki. To nie jest obecny trend, tylko prawidłowość obserwowana od dawna. Już dzisiaj przybywa jednoosobowych gospodarstw domowych, ponieważ później i rzadziej decydujemy się na zawieranie małżeństw oraz wychowywanie dzieci. Ta tendencja nie spada i zmniejsza presję na wiązanie się z jednym miejscem czy budowanie majątku dla swoich potomków. Stąd należy spodziewać się, że w przyszłości będziemy współlokatorami dłużej niż obecnie – skomentowała Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań rynku Otodom Analytics.
Zdaniem ekspertów presja na posiadanie mieszkania spadnie głównie za sprawą rosnących cen, ale to nie wszystko. 64 proc. pytanych ekspertów zgodziło się ze stwierdzeniem, że zmiany na rynku wymusi także zmiana stylu życia. Wchodzące na rynek „zetki” i być może kolejne pokolenia zamiast na stabilizację rozumianą jako kredyt na 30-lat i dom z ogrodem, stawiają na spontaniczność. Najem mieszkania pod tym względem jest wygodny, gdyż zapewnia elastyczność i możliwość mieszkania w bardziej atrakcyjnych lokalizacjach, niż pozwalałby ich budżet na zakup mieszkania.
„Wpisuje się to w pokoleniową zmianę w kierunku stawiania dobrych usług i doświadczeń ponad posiadanie na własność. Na korzyść najmu działają też przesuwający się w górę wiek zakładania rodziny, co obecnie stanowi jedną z głównych motywacji do zakupu domu, oraz rosnąca świadomość kariery mieszkaniowej, czyli dopasowania miejsca zamieszkania do etapu życia” – podsumowano w raporcie.
RadioZET.pl/mat.pras