Tauron, Enea i Energa chcieli podnieść ceny prądu. Jeszcze w tym roku
Urząd Regulacji Energetyki odmówił zatwierdzenia wyższych taryf dla odbiorców z grupy G, a więc gospodarstw domowych. Ich podniesienia chciało trzech operatorów. W 2023 roku ceny zostały zamrożone ustawowo na poziomie tych obowiązujących w 2022.

Ceny energii w 2023 mają w przypadku użytkowników indywidualnych nie wzrosnąć, jako że zostały zamrożone na poziomie obowiązującym w 2022 roku. Trzech dostawców próbowało podwyższyć taryfy jeszcze w bieżącym roku, składając wnioski do URE. Prezes Urzędu stwierdził, że nie spełniały one wymagań ustawy.
URE nie zgodził się na podwyżki cen prądu na 2022 rok
Wnioski o korektę tegorocznych taryf trzech sprzedawców trafiły do URE w lipcu 2022, po ich analizie regulator poprosił spółki o złożenie dodatkowych wyjaśnień. Prezes URE Rafał Gawin wyjaśniał wtedy, że sprzedawcy uzasadniali wnioski o zmianę taryf m.in. zwiększonym zapotrzebowaniem na energię przez klientów końcowych. Jednym z czynników podwyższających popyt miał być napływ uchodźców z Ukrainy.
W decyzjach regulator ocenił, że wnioski przedsiębiorstw nie spełniały wymagań z art. 44-46 ustawy Prawo energetyczne. Zapisy te zawierają wytyczne do kalkulacji taryf, tak aby zapewniały pokrycie uzasadnionych kosztów działalności przy jednoczesnej ochronie interesów odbiorców przed nieuzasadnionym poziomem cen i stawek opłat.
Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót to trzech z czterech tak zwanych sprzedawców z urzędu, którym Prezes URE zatwierdza taryfy na sprzedaż energii do odbiorców w grupie taryfowej G - gospodarstw domowych. Gdyby podwyżka taryf została zatwierdzona, to na jej poziomie zostały zamrożone ceny na 2023 rok.
Dostawcy w styczniu 2022 podnieśli ceny energii elektrycznej o 37 procent, wzrosła także opłata za dystrybucję energii. Podwyżki wynikały z wysokiej inflacji i sytuacji na rynku energetycznym.
URE prowadzi postępowania ws. taryf sprzedawców z urzędu na 2023 r. Jak przypominał ostatnio prezes Gawin, w przyszłym roku rozliczenia za energię będą do pewnego limitu zużycia na poziomie roku 2022 r., a po przekroczeniu limitu stosowana będzie cena wprost określona w ustawie.
RadioZET.pl/PAP