W pół roku zabrał Polakom blisko 5,4 mld zł. Ten podatek może zniknąć po wyborach
Podatek Belki, w szczególności w okresie dwucyfrowej inflacji, dał się Polakom we znaki. Zyski np. z lokat, które i tak „zjada” wszechobecna drożyzna, dodatkowo pomniejsza 19 proc. podatek od zysków kapitałowych. Tylko w pierwszej połowie roku wpływy z tego tytułu wyniosły ponad 5 mld zł.

Podatek Belki był przedmiotem wielu postulatów, w tym także wyborczych. Zlikwidowanie podatku od zysków kapitałowych w przypadku lokat i obligacji przed wyborami parlamentarnymi obiecała m.in. Konfederacja. Z danych resortu finansów wynika tymczasem, że wspomniana danina coraz hojniej zasila budżet państwa.
Podatek do likwidacji? Budżet bogaci się na oszczędnościach Polaków
W pierwszej połowie br. wpływy z tzw. podatku Belki wyniosły 5,39 mld zł. To o 28,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie ub.r. – wynika z danych Ministerstwa Finansów, na które powołuje się MondayNews.pl. Skala robi wrażenie w szczególności w porównaniu z pierwszym półroczem 2021 roku – odnotowano bowiem wzrost wpływów o 68,9 proc.
Doradca podatkowy Ewa Flor uważa, że wyniki te powinny być rozpatrywane w kontekście dwucyfrowej inflacji i wysokich stóp procentowych. Nominalnie bowiem, zyski z lokat poszły w górę. - Choć wpływy z tego podatku z roku na rok dynamicznie się zwiększają, to kwoty te wciąż nie są kluczową pozycją w budżecie państwa i nie wpływają znacząco na jego ogólny bilans. Mogą natomiast być istotne dla indywidualnych podmiotów inwestujących. Gdy zmagamy się z kilkunastoprocentową inflacją, trudno mówić w ogóle o osiągnięciu zysku z lokaty czy rachunku oszczędnościowego. Ich oprocentowanie przecież wynosi obecnie kilka procent – mówiła Ewa Flor. Zdaniem ekspertki podatek ten nie służy zachęcaniu Polaków, by na własną rękę poprzez oszczędzanie (np. na lokatach) chronili wartość pieniądza.
Eksperci przypomnieli, że banki nie od razu zareagowały na serię podwyżek stóp procentowych. – Większość środków utrzymywana była w postaci depozytów bieżących. Wzrost oprocentowania zadziałał z dość dużą inercją i nie bez presji ze strony rządu, który stanowczo zachęcał banki do podniesienia oprocentowania depozytów. Tak też się stało i oprocentowanie z lokat terminowych wzrosło ze średniego poziomu 3,1 proc. w 2022 roku do 5,4 proc. w pierwszych siedmiu miesiącach 2023 roku. Sytuacja w zakresie wzrostu oprocentowania depozytów terminowych zaczęła się wyraźnie zmieniać dopiero w drugiej połowie 2022 roku, a zatem 9 miesięcy po rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych – wyjaśnił dr Tomasz Pawlonka z Katedry Finansów SGGW w Warszawie.
Prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC potwierdził słowa, iż podatek Belki nie jest kluczowym źródłem utrzymania państwa, zaś może mieć istotne znaczenie dla oszczędzających. - Wyraźnie zniechęca do oszczędzania – podsumował ekspert.
- Potrzebne są zatem działania zachęcające do większych oszczędności, bo bez tego trudno będzie zwiększyć ogólny poziom inwestycji. Podatek Belki hamuje chęć do oszczędzania, bo jego konstrukcja zakłada, że im wyższy zysk z produktów inwestycyjnych, tym wyższy podatek do zapłaty – wyjaśnił prof. Gomułka.
- PiS szykuje powtórkę z rozrywki? Jest zapowiedź „kolejnej edycji Polskiego Ładu”
- Jeden podatek mniej. Te osoby skorzystają ze zwolnienia
- Kosztowne zaręczyny. Prawnik wyjaśnia sprawę podatku od pierścionka