Oceń
Mieszkania stały się tak drogie, że dla sporej rzeczy Polaków jedyną opcją samodzielnego zamieszkania stał się wynajem. Ze względu na radykalny wzrost cen najmu także i ta opcja może jednak znaleźć się poza zasięgiem finansowym osób z niższymi zarobkami. PZFD ostrzegł, że w Polsce brakuje mieszkań na wynajem, co znalazło przełożenie na drastyczne wzrosty czynszów. Problem będzie się jeszcze pogłębiał, gdyż wysokie stopy procentowe odcięły Polaków od kredytów hipotecznych, a załamanie popytu przełożyło się na odłożenie wielu nowych inwestycji.
Wynajmowanie mieszkania coraz droższe. Czynsz 40 procent w górę
Rozwiązaniem problemu ze zbyt niską dostępnością mieszkań może być zapowiedziany program Pierwsze mieszkanie, w ramach którego beneficjenci otrzymaliby nawet 235 000 zł dopłaty do spłaty kredytu hipotecznego. Debiut rynkowy rozwiązania został zapowiedziany na lipiec 2023 roku, co może przekonać deweloperów do przyspieszenia decyzji o odblokowaniu nowych inwestycji i doprowadzić do stabilizacji cen – zarówno mieszkań, jak i najmu.
Wynajem stał się bowiem ekstremalnie drogi. Stawki najmu Warszawie (porównując listopad 2021 do listopada 2022) wzrosły o 21 procent, we Wrocławiu było to 32 procent, w Krakowie 40 procent, w Łodzi 41 procent, a w Rzeszowie aż 43 procent.
Według PZFD odpowiedzią na kryzys wysokich cen na rynku najmu mógłby być rozwój sektora najmu instytucjonalnego, jednak na ponad 15 mln mieszkań w całym kraju lokali na rynku Private Rental Sector (PRS) mamy jedynie 8,5 tys. Ich udział w rynku wynosi zatem jedynie 0,05 procent.
- Wysokie ceny najmu wynikają z braku mieszkań do wynajęcia i potrzebujemy pilnie je wybudować. Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju kilka dni temu ogłosił, że właśnie udzielił kredytowania jednej z firm PRS w Polsce właśnie, aby przez zwiększenie liczby mieszkań na wynajem poprawiać ich dostępność cenową oraz aby przeciwdziałać kryzysowi mieszkaniowemu, na który oddziałuje też kryzys uchodźczy. Mamy nadzieję, że rząd podzieli punkt widzenia EBOiR i będzie wspierać rynek najmu, a nie będzie zapowiadać nowe obciążenia podatkowe co zmniejszałoby liczbę mieszkań budowanych na wynajem – stwierdził Konrad Płochocki, wiceprezes Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Ze względu na kryzys w sektorze deweloperskim, spowodowany głównie ograniczeniami kredytowymi dla konsumentów w 2022 roku łączna ilość rozpoczynanych inwestycji deweloperskich w porównaniu z 2021 rokiem zmniejszy się o 1/3. Drastycznie przyczyni się to do powiększenia luki mieszkaniowej w Polsce.
Według Biura Inwestycji Kredytowych w okresie 10 miesięcy 2022 roku akcja kredytowa spadła w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku o 48,2 procent w ujęciu liczbowym i 45,0 procent w wartościowym. Według PZFD rok 2023 może być dla branży najgorszym rokiem od pięciu lat. „Nie ma innego sposobu na poprawę dostępności cenowej mieszkań na sprzedaż i na wynajem niż ich dobudowanie” - podał Związek.
RadioZET.pl/PZFD
Oceń artykuł