Oceń
Praca w Polsce jest i na razie mało wskazuje na, żeby miało jej zabraknąć: bezrobocie utrzymuje się na niskim poziomie mimo przyjęcia dużej liczby uchodźców z Ukrainy, którzy znaleźli zatrudnienie w naszym kraju. Rynek pracy może jednak zmienić się z powodu coraz większych możliwości sztucznej inteligencji. - Zdolności AI do analizy ogromnych ilości danych i podejmowania precyzyjnych decyzji przyciągają uwagę biznesu, który widzi w tym potencjał do poprawy efektywności i osiągania zysków. Już teraz widać jej wpływ w wielu sektorach, od medycyny i transportu po finanse i produkcję – zauważył Krzysztof Inglot. I zadał pytanie: czy SI będzie rewolucją, otwierającą nowe możliwości, czy też zagładą, pozbawiającą ludzi miejsc pracy?
Czy sztuczna inteligencja zabierze nam pracę?
- Nie wydaje się, żeby bezpośrednio sama sztuczna inteligencja komukolwiek dotąd zabrała pracę. To co obserwowaliśmy, to w poprzednich latach pewne zmiany w zatrudnieniu, do jakich dochodziło w fabrykach, przestrzeniach industrialnych, gdzie postępowała automatyzacja, pojawiały się roboty i maszyny, który były na tyle sprawne i jednocześnie zasilone algorytmami sztucznej inteligencji, że potrafiły robić coś po prostu „dobrze”. Ze 2-3 razy w prasie natknęłam się na to, że w różnych publikacjach pisano, że w danej fabryce zwolnione ileś tam osób. Można powiedzieć, że do tego kontrybuowała czy też przyczyniała się sztuczna inteligencja, natomiast ona sama w sobie jeszcze nic takiego nie zrobiła – stwierdził prof. Aleksandra Przegalińska w podcaście „Biznes. Między wierszami”. Może się jednak okazać, że dzięki SI będziemy pracować mniej – możliwe, że dzięki niej uda się wprowadzić 4-dniowy tydzień pracy.
- Jakiś czas temu wierzono, że sztuczna inteligencja i automatyzacja przejmą rutynowe, powtarzalne czynności. Teraz już wiemy, że może ona tworzyć muzykę, pisać scenariusze, wiersze czy malować obrazy. Wpływ sztucznej inteligencji będzie się różnił w zależności od sektora. Przewidywania Goldman Sachs mówią, że w administracji i prawie może zostać zastąpionych odpowiednio 46 procent i 44 procent stanowisk. Natomiast niskim ryzykiem są obarczone zawody związane m.in. ze sprzątaniem, konserwacją, instalacją, naprawami oraz budowlanką – zgodził się ze słowami ekspertki założyciel Personnel Service.
Zwiększenie konkurencyjności przez wprowadzenie rozwiązań korzystających ze sztucznej inteligencji może przyczynić się do zwiększenia i utrwalenia różnic w zamożności, jako że na zakup technologii będzie na początku stać tylko najbogatszych. Ten wcześniejszy start może zaowocować osiągnięciem tak dużej przewagi, że nie da się już jej w przyszłości zniwelować, jako że kapitał pozwoli na pozostawanie o kilka kroków przed rynkiem w następnych inwestycjach.
- Zacznijmy od wskazania głównych zagrożeń. Przede wszystkim są to pogłębiające się nierówności społeczne i ekonomiczne. Wprowadzenie AI może prowadzić do koncentracji bogactwa i władzy w rękach niewielu przedsiębiorstw i jednostek, które kontrolują zaawansowane technologie. Zjawisko to może prowadzić do wzrostu nierówności dochodowych i pogłębiania podziałów społecznych. Ekonomista Jeffrey Sachs wskazał na dwa scenariusze – technologia w służbie zysku, co prowadzi do szybkiego bogacenia się osób, które tworzą te rozwiązania, i coraz większej przepaści między nimi a resztą społeczeństwa – dodał Krzysztof Inglot. Wyjaśnił ponadto, że może dojść do „niewłaściwego wyważenia balansu między sztuczną inteligencją a człowiekiem”.
- Jeśli sztuczna inteligencja staje się zbyt dominująca w procesach decyzyjnych i wykonywaniu zadań, istnieje ryzyko utraty kontroli i zdolności do oceny kontekstu społecznego, etycznego i moralnego. Zbyt duże uzależnienie od AI może prowadzić do wykluczenia ludzkiego czynnika z procesów decyzyjnych – powiedział założyciel Personnel Service.
- Są jednak pozytywne aspekty rozwoju sztucznej inteligencji. Główny z punktu widzenia rynku pracy to tworzenie nowych miejsc pracy. I nie chodzi tylko o to, że pojawią się role w obszarach związanych z AI, takie jak specjaliści ds. danych, analitycy sztucznej inteligencji, inżynierowie uczenia maszynowego i specjaliści ds. cyfrowej transformacji. Większość znanych zawodów się zmieni, będzie wykonywana w inny sposób. Ludzie będą mogli wykonywać bardziej złożone zadania i skupić się na kreatywnych aspektach swoich obowiązków. Daje to miejsce dla rozwoju nowych pomysłów, rozwiązywania skomplikowanych problemów i generowania innowacji – skonkludował Inglot.
Ekspert dodał, że SI przyczyni się do zwiększenia efektywności i innowacyjności - badanie przeprowadzone przez Accenture w 2020 roku wykazało, że sztuczna inteligencja może poprawić produktywność pracowników o 40 procent do 2035 roku.
RadioZET.pl/Personnel Service
Oceń artykuł