Oceń
Zakaz sprzedaży napojów energetycznych niepełnoletnim? - Projekt dotyczący zakazu promocji i sprzedaży napojów energetycznych młodzieży do 18. roku życia znajduje poparcie wszystkich sił politycznych w polskim parlamencie - powiedział minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk. Spodziewam się, że zostanie on uchwalony jeszcze w tej kadencji - dodał. Zmiany, które miałyby wejść w życie 1 stycznia 2024 roku popierają także lekarze.
Energetyk jak alkohol. Tylko po okazaniu dowodu
Minister sportu Kamil Bortniczuk oraz prezes partii republikańskiej Adam Bielan zapowiedzieli projekt ustawy, który objąłby nie tylko zakaz sprzedaży energetyków nieletnim, lecz także zakaz reklamy takich napojów.
- Litrowa butelka kosztująca w dyskoncie parę złotych, dostarcza tyle kofeiny co 6-8 filiżanek czarnej kawy. O ile nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, żeby dziecko wypiło litr kawy w trakcie przerwy, o tyle energetyk to jest troszkę taki narkotyk zapakowany w cukierek- wyjaśniał dla PAP Bortniczuk.
Zakaz reklamy takich napojów ma pomóc kształtować zdrowie nawyki żywieniowe wśród najmłodszych. W odpowiedzi na sugestię, że producenci napojów energetycznych często są sponsorami pojedynczych sportowców, lub całych imprez sportowych oznajmił, że zakaz nie dotyczy tego typu reklam. - Nie jesteśmy w stanie ich realnie blokować - dodał.
Do pomysłu resortu sportu odniósł się w rozmowie z Wirtualną Polską dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, który ocenił, że „to krok w dobrą stronę”.
- W ślad za tym musi iść dobra kampania informacyjna, by uświadomić konsumentów, jakie są skutki picia napojów energetycznych. Młodzi ludzie muszą sobie zdawać sprawę z tych skutków. A tymczasem dziś w każdym sklepie mogą kupić nieograniczoną liczbę takich napojów. Energetyki zawierają substancje, które działają euforyzująco na organizm i mają wpływ na ośrodkowy układ nerwowy, a także na układ sercowo-naczyniowy. Nadużywanie tego typu środków może powodować zaburzenia rytmu serca, napady padaczkowe, a nawet spowodować nagły zgon sercowy. Dlatego jestem za zakazem i edukowaniem społeczeństwa – podsumował rozmówca Wp.pl.
RadioZET.pl/Wirtualna Polska/PAP
Oceń artykuł