Obserwuj w Google News

Złoty leci na łeb na szyję. Soboń: nie widzę powodów do przesadnych obaw

2 min. czytania
13.09.2023 10:58
Zareaguj Reakcja

Nie widzę powodów, żebyśmy się dzisiaj o polską walutę mieli przesadnie obawiać - powiedział wiceminister finansów Artur Soboń w Programie 1 Polskiego Radia. - Ostatnie dni to okres turbulencji, ale mam nadzieję, że on będzie szybko za nami i złoty wróci do ścieżki wzmacniania wobec innych walut - dodał.

Artur Soboń
fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/East News

Stopy procentowe zostały nieoczekiwanie  obniżone o 0,75 punktu procentowego. Wywołało to gwałtowną reakcję na rynku walutowym: w ciągu dwóch dni złoty stracił na wartości tyle, ile zdobywał przez wcześniejsze pół roku. - Osobom, które mają kredyty w obcych walutach, raty pójdą w górę – ostrzegł w Wirtualnej Polsce WP Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej.

Złoty traci na wartości. Raty kredytów walutowych pójdą w górę

Artur Soboń pytany był w środę w Programie 1 Polskiego Radia, czy jest się czego bać w związku z tym, że „waluty poszły ostro w górę”. - Zawsze trzeba być tutaj ostrożnym; nie jest tak, że Polska jest dzisiaj państwem, które jest w izolowanej sytuacji zewnętrznej. Zawsze tutaj ostrożnym być trzeba- odpowiedział wiceminister finansów.

Oglądaj

- Nie widzę powodów, żebyśmy się dzisiaj o polską walutę mieli przesadnie obawiać. Ona pokazała swoją siłę - od początku roku była tą walutą, która najszybciej rosła w regionie. Wiem, że ostatnie dni to jest okres turbulencji, ale mam nadzieję, że on będzie szybko za nami i polski złoty z powrotem wróci do tej ścieżki, którą znamy z pierwszego półrocza tego roku, czyli ścieżki w której złoty wzmacnia swoją wartość w stosunku do innych walut - dopowiedział Soboń.

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła w ubiegłą środę wszystkie stopy procentowe o 0,75 pkt. proc. - referencyjną do 6 proc., lombardową do 6,5 proc., depozytową do 5,50 proc., redyskontową do 6,05 proc., oraz dyskontową weksli do 6,10 proc. Po decyzji RPP złoty osłabił się wówczas wobec euro o prawie 2 proc.

Redakcja poleca

We wtorek około godz. 17. euro kosztowało 4,67 zł, dolar 4,36 zł, a frank szwajcarski - 4,88 zł. W środę rano ok. godz. 8.10 polska waluta traciła na wartości wobec euro, które kosztowało 4,66 zł, do dolara amerykańskiego, wycenianego na 4,34 zł oraz do franka, który osiągnął poziom 4,86 zł.

Poruszenie rynku wywołał fakt, że wcześniej nie sygnalizowano możliwości przeprowadzenia tak „drastycznej” obniżki stóp procentowych. Ekonomiści wytłumaczyli, że Polska została uznana za kraj nieprzewidywalny, dlatego postanowiono wycofać się z inwestowania w naszą walutę.

PAP/Aneta Oksiuta

Nie przegap