Oceń
Emerytury wzrosną z okazji waloryzacji o 14,8 procent – ogłosił rząd. Znacznie większą, aczkolwiek nienależną podwyżkę, dostał senior od ZUS w Radomiu. Z powodu „błędu systemu” zakład wypłacał nie jedno, lecz dwa świadczenia. Po roku zażądał zwrotu nadpłaconych pieniędzy: 68 800 zł plus odsetki. Sprawa zakończyła się w sądzie.
ZUS wypłacał dwa razy wyższą emeryturę. Senior nie musi jej zwracać
Z powodu obniżenia wieku emerytalnego wysokość przyszłych świadczeń będzie znacznie niższa, niż obecnie – ostrzegł w podcaście „Biznes. Między wierszami” dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego. A już dziś są one zbyt niskie, żeby zaspokoić potrzeby emerytów – dlatego potrzebne było wprowadzenie 13. i 14. emerytury.
Na wysokość swojego świadczenia nie musiał narzekać senior, który otrzymywał w ZUS dwa raz więcej, niż powinien. Zakład tłumaczył to błędem systemu, który przyznał seniorowi dwie emerytury. Pomyłkę wykryto po roku, w kwietniu 2018, po czym zwrócono się o zwrot nadpłaconych pieniędzy. Od tamtej pory trwała batalia sądowa między emerytem a ZUS.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych argumentował, że w związku z na art. 138 ustawy emerytalnej „osoba, która nienależnie pobrała świadczenia, jest obowiązana do ich zwrotu. Świadczenia przyznane lub wypłacone na podstawie fałszywych zeznań, lub dokumentów albo w innych przypadkach świadomego wprowadzenia w błąd przez osobę pobierającą świadczenia”.
Z informacji przedstawionych przez ZUS wynika, że od 1 października 2012 roku emeryt pobierał emeryturę przyznaną obliczona na podstawie art. 183 ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z FUS: 35 procent świadczenia wyliczono na podstawie starych zasad, 65 procent według nowego systemu. Senior otrzymał świadczenie w wysokości 5200 zł brutto.
Sąd Apelacyjny w Lublinie stwierdził, że emeryt nie musi zwracać świadczenia, ponieważ nie został prawidłowo poinformowany o wysokości przyznanego mu świadczenia: ZUS informował – także podczas osobistej wizyty w oddziale – że „wszystko się zgadza”. Skargę kasacyjną złożoną przez ZUS odrzucił właśnie Sąd Najwyższy.
- Ubezpieczony otrzymywał z ZUS-u emeryturę w wysokości, jaka wynikała z kolejnych doręczanych mu decyzji organu rentowego. Nie było w związku z tym możliwości przypisania mu złej woli - winy - przekazała w wyroku Katarzyna Gonera, sędzia SN, cytowana przez „Dziennik Gazetę Prawną”.
RadioZET.pl/DGP
Oceń artykuł