Obserwuj w Google News

Jarosław Gowin: PiS postępowało sprzecznie z interesem państwa

5 min. czytania
16.05.2022 07:00
Zareaguj Reakcja

- Rozchodzenie się dróg pomiędzy Porozumieniem, a resztą obozu rządowego było bardzo wyraźne i dotyczyło spraw, w których w mojej ocenie PiS postępowało sprzecznie z interesem państwa – mówi lider Porozumienia Jarosław Gowin.

Jarosław Gowin
fot. RadioZET

O jakie działania chodzi? Gość Radia ZET wylicza: - Polski Ład – okazał się antypolskim chaosem, wybory kopertowe, próba zawetowania budżetu unijnego, proputinowski zwrot w polityce zagranicznej, bo głównymi partnerami PiS na zachodzie Europy stały się partie populistycznej prawicy. Były wicepremier podkreśla, że „w ogromnej większości te partie prezentują stanowisko prorosyjskie, ale jeśli chodzi o stosunek do wojny w Ukrainie – stanowisko polskiego rządu zasługuje w pełni na poparcie”.

Dopytywany przez Beatę Lubecką o przedterminowe wybory, które – zdaniem byłego polityka obozu rządzącego – były realnym scenariuszem, Jarosław Gowin odpowiada, że Jarosław Kaczyński brał to bardzo poważnie pod uwagę jeszcze latem ubiegłego roku. - Kiedy przekonywał mnie do poparcia dla Polskiego Ładu. Wtedy liczył na to, że Polski Ład przyniesie zdecydowany wzrost notowań w PiS i myślał o przedterminowych wyborach na wiosnę 2022 roku – zdradza prezes Porozumienia. Podkreśla jednocześnie, że efekt flagi, czyli skupienie się wokół obozu rządowego w sytuacji gwałtownego kryzysu w Ukrainie, nie przyniósł takiego wzrostu notowań, które skłoniłoby Prawo i Sprawiedliwość do przedterminowych wyborów. - Rozpisywanie przedterminowych wyborów w sytuacji wojny toczącej się u polskich granic byłoby kompletną nieodpowiedzialnością. My zagłosowalibyśmy tak, jak reszta opozycji – komentuje polityk.

„W dalszej kolejności są: Naddniestrze, państwa bałtyckie i być może także Polska”

Jarosław Gowin ocenia, że sytuacja za naszą wschodnią granicą jest niepokojąca. - Wydaje się, że cele rosyjskie sięgają dalej, niż tylko Ukraina. Nie sądzę, by podporządkowanie sobie Ukrainy było celem ostatecznym Putina. W dalszej kolejności są: Naddniestrze, państwa bałtyckie i być może także Polska – uważa Gość Radia ZET. Prezydenci Francji i Rosji negocjowali podział Ukrainy za jej plecami? - Nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek mógł ponad głowami Ukraińców negocjować z Putinem – komentuje Gowin. Jego zdaniem na zachodzie ścierają się dwie koncepcje: „jedna reprezentowana przez Francję i Niemcy, obliczona na szukanie kompromisu, a druga reprezentowana przez kraje anglosaskie, by zadać Rosji jak największe straty i by raz na długo wybić Putinowi plany powrotu do mocarstwowej pozycji Rosji”.

Pytany o wybór nowej Krajowej Rady Sądownictwa, lider Porozumienia odpowiada, że należy zmienić zasady jej wyboru i dodaje: - Szkoda, że zakończenie kadencji nie posłużyło jako okoliczność dla obozu rządowego, by znowelizować przepisy. Gowin uważa, że „problem Izby Dyscyplinarnej to nie jest jedyny problem, jeśli chodzi o tzw. praworządność i po rozwiązaniu problemu Izby, zapewne TSUE i KE wezwie Polskę także do zmian dot. KRS”.

Sojusz PiS i Solidarnej Polski? Zdaniem byłego polityka obozu rządzącego jest on „nierozerwalny, przetrwa do końca kadencji” i obie partie wspólnie wystartują w kolejnych wyborach. - Są na siebie skazane – Solidarna Polska doskonale wie, że bez PiS nie przekroczy progu wyborczego, a PiS zdaje sobie sprawę, że samodzielny start Solidarnej Polski oznaczałby utratę 2-3 proc. – analizuje Gość Radia ZET. Jego zdaniem taka strata oznaczałaby dla Prawa i Sprawiedliwości utratę władzy „przez sojusz, kiedyś zwany Zjednoczoną Prawicą”.

Jego zdaniem nie ma już Zjednoczonej Prawicy od momentu, kiedy opuściło ją Porozumienie. - Są rządy PiS i mniejszych partii - uważa polityk.

Jarosław Gowin: Jarosław Kaczyński nie podejmie ryzyka zmiany ordynacji. Obawia się wspólnego frontu opozycji

Zmiana ordynacji wyborczej? - Taki scenariusz jest brany pod uwagę. Opozycja musi być przygotowana na rozmaite warianty – mówi Jarosław Gowin w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Jego zdaniem „z obozu rządowego słychać głosy, że nowe rozwiązania, jak podział na 100 okręgów, miałyby wejść w życie od 2023 roku, czyli najbliższych wyborów”, a to byłby silny impuls dla opozycji, by wystartować w ramach jednej listy. - Ale na ile znam Jarosława Kaczyńskiego, wydaje mi się, że nie podejmie ryzyka zmiany ordynacji wyborczej, bo będzie się obawiał jednego, wspólnego frontu opozycyjnego – zaznacza lider Porozumienia.

Pytany o samodzielny start w kolejnych wyborach, Gość Radia ZET odpowiada, że Porozumienie to partia po przejściach, więc taki start nie rodziłby nadziei na przekroczenie progu wyborczego. Gowin tłumaczy również, że w niektórych sondażach jego partia ma 1-2 proc., ale właśnie tyle będzie decydowało, kto będzie rządził Polską po wyborach. – Ja mam poglądy raczej konserwatywne, reprezentuję typową europejską centroprawicę, ale polityka wymaga zdolności przekraczania podziałów – podkreśla Jarosław Gowin.

Sojusz z Szymonem Hołownią? - Musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chce być liderem jednej partii czy szerszej koalicji. Jeśli jednej partii – bardzo ciężko będzie mu uzyskać wynik dwucyfrowy. Jeśli szerszej koalicji – wszystkie badania pokazują, że miałaby wynik 15-20 proc. – analizuje gość Beaty Lubeckiej.

Pytany o to, czy możliwy jest sojusz z Agrounią, lider Porozumienia odpowiada, że takiego nie przewiduje. - Spotkaliśmy się z panem Kołodziejczakiem z jego inicjatywy, ale było to typowe spotkanie zapoznawcze. Różnic programowych jest znacznie więcej, niż podobieństw – mówi Gość Radia ZET.

Gowin: Trzeba skończyć z nowymi programami społecznymi

Jarosław Gowin deklaruje również: - Nie poczuwam się do tego, żebym przyłożył rękę do inflacji. - Już latem ubiegłego roku, jeszcze jako wicepremier wspominałem, że potrzebne jest podniesienie stóp procentowych – komentuje. Zdaniem polityka, Adam Glapiński jest „niewiarygodny dla rynków finansowych”, ponieważ bardzo się spóźnił z podnoszeniem stóp procentowych. Co więcej można zrobić, walcząc z inflacją? - Skończenie z nowymi programami społecznymi. One dolewają oliwy do ognia, dosypują pieniędzy do i tak rozchwianego rynku – uważa były minister rozwoju. - Jeśli słyszę zapowiedzi być może 15.emerytury, to jest to przykład działań, których trzeba uniknąć – dodaje Gość Radia ZET.

Pytany o to, czy PO planowała sprzedać Lotos Rosjanom, były minister w rządzie Donalda Tuska odpowiada: - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Podkreśla, że tego typu decyzja, ktokolwiek by ją podejmował, byłaby sprzeczna z generalną linią polskiej polityki. - Jestem przekonany, że żaden polski rząd nie podjąłby decyzje o sprzedaży aktywów energetycznych, paliwowych podmiotowi z Rosji – mówi gość Beaty Lubeckiej.

Pytany przez słuchacza o to, czy starcza mu już do pierwszego, Gość Radia ZET odpowiada: - Dziękuję za troskę o moją sytuację finansową, ale odkąd wykształciłem trójkę dzieci, nie muszę niestety pomagać mamie, bo mama już nie żyje – daje sobie radę.

RadioZET/MA