Krzysztof Winkler: Król Karol będzie musiał pozostać na uboczu. To nie bajka...
- Król Karol III będzie miał bardzo dużo pracy. Będzie musiał zapracować i pokazać że jest godny zastąpić matkę, co będzie bardzo trudnym zadaniem – mówi w pierwszej części programu „Gość RadiaZET” Krzysztof Winkler, założyciel Grupy Brytyjskich Studiów Społeczno-Politycznych „Britannia”.

Zdaniem eksperta król Karol „będzie musiał pozostać troszeczkę na uboczu, [wygłaszać – red.] mniej wypowiedzi, które mu się zdarzały na kontrowersyjne tematy, będzie musiał działać w zaciszu”. - Wtedy jest szansa, że będzie zaakceptowany – ocenia gość Bogdana Rymanowskiego.
Książę William zostałby królem, gdyby to naród wybierał rządy monarsze
Dopytywany przez prowadzącego o to, czy gdyby rządy monarsze wybierali poddani, to ktoś inny zostałby królem, Krzysztof Winkler odpowiada: - Myślę, że mielibyśmy pominięcie króla Karola, a królem zostałby książę William, a królową księżna Kate. Tłumaczy, że William i Kate to para, która zdecydowanie wsparła królową w budowaniu pozytywnego wizerunku brytyjskiej monarchii. - To, co działa na korzyść księcia Williama to to, że jest synem księżnej Diany. Poza tym, dzięki małżeństwu z księżną Kate i temu, jak sprawują funkcję, powoduje, że budują swoją markę jako przyszła para królewska – mówi Gość Radia ZET.
Krzysztof Winkler podkreśla, że rodzina królewska to także przedsiębiorstwo medialne. - Od czasów kryzysu wokół Diany, to jest bardzo dobrze zorganizowana firma. Są zatrudnione firmy doradcze, marketingowe. Co roku są 2 spotkania, w których biorą udział najważniejsi członkowie rodziny królewskiej, są rozpisywane role, plany działania dla poszczególnych osób – opisuje ekspert. Dodaje, że przykład Meghan Markle pokazuje, że trzeba przygotować się na bardzo ciężką pracę. - Życie w rodzinie królewskiej to nie jest bajka, tylko ciężka praca i jeszcze jest się kontrolowanym przez doradców medialnych – mówi gość Bogdana Rymanowskiego.
„Opoka brytyjskiej monarchii”
Ekspert dodaje, że Elżbieta II potrafiła profesjonalnie wypełniać swoje obowiązki i bardzo mocno pilnowała swojej prywatności. - Widać ją było w oficjalnych spotkaniach, ale nigdy nie dowiadywaliśmy się o niej smaczków – mówi Winkler. Zaznacza, że królowa Elżbieta była postrzegana jako opoka brytyjskiej monarchii. - Miała wszystkie cechy pokolenia, które nazywa się „wielkim pokoleniem”, które brało udział w II wojnie światowej i potem stawiło czoła Związkowi Sowieckiemu. Poświęcenie dla obowiązków, profesjonalne podejście, zrozumienie dobra wspólnego – komentuje Gość Radia ZET.
RadioZET/MA