Obserwuj w Google News

Prof. Maksymowicz: Codziennie wjeżdżają pojemniki na zwłoki. Przekroczymy 100 tys. zakażeń

4 min. czytania
02.02.2022 06:10
Zareaguj Reakcja

- Jesteśmy we wzrostowym punkcie V fali pandemii. To się pnie dosyć szybko. Czeka nas przekroczenie 100 tys. dziennych zakażeń – mówi Gość Radia ZET, neurochirurg prof. Wojciech Maksymowicz.

prof. Wojciech Maksymowicz
fot. JACEK DOMINSKI/REPORTER

Lekarz zaznacza, że koronawirus w V fali dotknie zdecydowaną większość społeczeństwa i dopiero wtedy będzie można rozmawiać o jakimkolwiek luzowaniu restrykcji. - Mamy oddział covidowy [w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie – red.] i codziennie wjeżdżają pojemniki na zwłoki – dodaje prof. Maksymowicz.

Dopytywany przez Beatę Lubecką o sytuację w jego szpitalu, Gość Radia ZET odpowiada: - Przedwczoraj tak się złożyło, że musiałem być sam [i operować – red.], bo wszyscy byli chorzy. Inni specjaliści? - 1/3 anestezjologów jest chora. Liczymy, że wrócą, ale pewnie wtedy inna 1/3 będzie chora. Fala jest w toku – komentuje neurochirurg. Lekarz podkreśla, że w związku z zakażeniami i przepisami w szpitalu panuje bałagan i chaos. - Wczoraj koleżanka nie miała objawów, miała 3 testy ujemne, mogła mi pomagać przy operacji, a parę godzin poświęciła, żeby zdjąć z niej kwarantannę po 7 dniach. Ale ponieważ przestawiano system – nie dało się – opowiada Gość Radia ZET. Prof. Wojciech Maksymowicz dodaje, że szpital wojewódzki w warmińsko-mazurskiem boryka się z podobnymi problemami.

Prof. Maksymowicz: Jako katolik mogę powiedzieć, że to sekta. Występują przeciwko V. przykazaniu

Działania rządzących? - Wszystkie przepisy powinny powstawać z dużym wyprzedzeniem, a one powstają reaktywnie. Jak już było widać, że jest problem, trzeba było zmienić przepis – ocenia lekarz i poseł Polski 2050. Jego zdaniem skrócenie kwarantanny do 5 dni dla służb medycznych należało wprowadzić już 3 tygodnie temu. Prof. Maksymowicz podkreśla, że i obowiązek szczepień wśród medyków powinien być wprowadzony szybko, a nie dopiero od 1 marca. - Jeszcze tydzień temu osobiście wręczałem premierowi, a on przekazał ministrowi  Dworczykowi nasze uwagi. Zgłaszaliśmy liczne poprawki do poprzedniej ustawy Hoca. Chodziło o obowiązkowe szczepienia w pewnych grupach – mówi gość Beaty Lubeckiej. Prof. Wojciech Maksymowicz ocenia również, że niektórzy „weszli w objęcia sekty”. - Stworzyła się sekta, czasami blisko kościoła katolickiego. Biegają z figurkami, że one pomogą i łączą to z religią. To bez sensu. Jako katolik mogę powiedzieć, że jest to sekta, bo występuje przeciw V. przykazaniu – tak komentuje zachowanie przeciwników szczepień.

Prof. Wojciech Maksymowicz: Dobrze, żeby czasem prezydent się nie wypowiadał, jak jest taki macho

- Czasami dobrze, żeby pan prezydent się nie wypowiadał. Kolejny raz osłabia mobilizację i zrozumienie przez ludzi tego, co się dzieje. Nie mając zielonego pojęcia – mówi prof. Wojciech Maksymowicz, pytany w internetowej części programu „Gość Radia ZET” o wypowiedź Andrzeja Dudy, który stwierdził, że covid-19 „zaczyna się przeradzać w miarę normalną grypę”. - Pamiętam, że mówił, że np. na grypę to ja się nie szczepię, jestem taki macho. Jak jest taki macho… prezydent nie powinien tak mówić – dodaje lekarz.

Jego zdaniem kościół zdecydowanie powinien włączyć się aktywnie w promocję szczepień. - W sytuacjach trudnych, kiedy mobilizacja rządu była większa osobiście rozmawiałem z hierarchami, tylko coś się porobiło, że głosy odpowiedzialnych ludzi z hierarchii nie przebijają się przez głosy tych, którzy biegają z figurką na Nowogrodzką mówiąc, że ta figurka nas uratuje, nie szczepmy się, oddajmy się Bogu – opowiada prof. Maksymowicz. Gość Radia ZET chwali również o. Tadeusza Rydzyka. - Wiedziałem o sobotnim sympozjum w Toruniu, organizowanym przez Rydzyka, wiem, że były tam kontrowersyjne wystąpienia. Kusiło mnie, żeby tam pojechać, wystąpić i powiedzieć swoje, ale musiałem być w szpitalu. O dziwo o. Rydzyk wystąpił rozsądnie, mówił, że się szczepił – komentuje lekarz i polityk Polski 2050.

Prof. Wojciech Maksymowicz uważa, że rządzący popełnili błąd jeśli chodzi o ferie. - Trzeba było wykorzystać okazję i nawet skomasować te ferie, a nie rozproszyć, żeby nie jeździły i nasycały tych, którzy będą sprzedawać usługi turystyczne. Dla bezpieczeństwa trzeba było to przetrzymać – uważa gość Beaty Lubeckiej.

Gość Radia ZET był również pytany o pomysł Szymona Hołowni dotyczący skrócenia studiów medycznych do 5 lat. - To jest skrócenie o ostatni rok. To jeden z dyskutowanych wariantów. Jako dziekanowi medycyny mi się to nie podoba. Tego pomysłu akurat nie popieram – odpowiada polityk Polski 2050.

- Widzę ubezwłasnowolnienie Ministerstwa Zdrowia. Ubezwłasnowolnione do prezentowania opinii – ocenia Gość Radia ZET. - Poznałem osobowość ministra Niedzielskiego, kiedy jeszcze sam byłem sekretarzem stanu i usiłowałem nawiązać jakiś kontakt. Wrzesień 2020. Ani razu nie odpowiedział i nie podniósł słuchawki, nie było możliwości spotkania. A ja przecież koordynowałem zabezpieczenie uczelni wyższych, badania naukowe – wspomina prof. Maksymowicz. - Widziałem, że jest schowany, tylko liczy i wykonuje polecenia, które idą ze strony premiera Morawieckiego, który jest bardzo uprzejmym, miłym człowiekiem, ale widzę, że ma swój sposób podejścia – dodaje.

RadioZET/MA