Obserwuj w Google News

Piotr Müller: Nie wykluczam zaostrzenia limitów, jeśli sytuacja się pogorszy

5 min. czytania
15.12.2021 07:53
Zareaguj Reakcja

- Bez wątpienia na terenie Polski jest już wariant Omikron. Nie ma co się łudzić. To tylko kwestia identyfikacji – mówi Gość Radia ZET rzecznik rządu Piotr Müller. Podkreśla, że jest to oczywiste z powodu swobodnego przepływu osób wewnątrz Unii Europejskiej.

Piotr Müller
fot. RadioZET

- Przestrzegajmy zasady dotyczących maseczek w komunikacji publicznej, zaszczepmy się – apeluje Müller i podkreśla, że w przytłaczającej większości ludzie umierają dlatego, że nie są zaszczepieni przeciwko covid-19. Rzecznik rządu podaje również dzisiejsze dane dotyczące liczby nowych zakażeń i zgonów. - Ponad 24 tys. osób, które są zakażone. Ponad 660 osób zmarło. To efekt tych ostatnich tygodni, gdzie kumulowały się liczby zachorowań i są to głównie osoby niezaszczepione – mówi w Radiu ZET Piotr Müller.

„Zwiększone kontrole policji, innych służb i sanepidu”

Pytany przez Beatę Lubecką o to, dlaczego rząd wycofał się z limitów osób w transporcie publicznym, rzecznik tłumaczy: - W ramach konsultacji międzyresortowych były argumenty, że w okresie świątecznym transport jest zarezerwowany z dużym wyprzedzeniem. Jego zdaniem o wiele lepszym wariantem jest twarde egzekwowanie przepisów dotyczących noszenia maseczek. Müller zapowiada zwiększone kontrole policji, innych służb, które mają uprawnienia do wystawiania mandatów oraz sanepidu, „jeśli chodzi o podmioty, które mają limit osób w swoich usługach”. - Podejmujemy wszelkie niezbędne działania aby zapewnić pomoc osobom, które zachorowały, ale nie jesteśmy w stanie przekonać każdego w Polsce, by się zaszczepił – podkreśla polityk.

Rzecznik rządu zapowiada również: - Jeśli sytuacja by się pogorszyła, to nie wykluczam zaostrzenia limitów, które obowiązują teraz. Dopytywany przez prowadzącą o to, w jaki dokładnie sposób, Gość Radia ZET tłumaczy: - Można obniżyć liczby, które są w tej chwili, ale są też obszary, w których nie ma daleko idących ograniczeń. Dlaczego rząd już w lipcu nie wprowadził weryfikacji paszportów covidowych? - Nie było konsensusu w tym zakresie, żeby iść taką drogą. Wolimy rozwiązanie, w którym mamy określoną grupę osób, która może wejść bez okazania certyfikatu – mówi minister. Piotr Müller tłumaczy również, jaką strategię przyjął rząd. - Przygotowujemy bazę szpitalną, zachęcamy do szczepień, tworzymy warunki, które powodują, że warto się zaszczepić. I to jest system, który przyjęliśmy – wariant mieszany – wyjaśnia Gość Radia ZET. Lockdown? - Jeśli chodzi o funkcjonowanie życia społeczno-gospodarczego, to też bierzemy pod uwagę efekty potencjalnego lockdownu. Przeżywaliśmy już raz i nikt z nas nie chciałby przejść do takiej formy – komentuje rzecznik rządu.

Dopytywany o zakaz korzystania z usług publicznych czy gospodarczych dla osób, które w ogóle się nie zaszczepiły, Müller zapewnia: - Takiego zakazu nie zamierzamy wprowadzać.

Rzecznik rządu: Ktoś może spędzić święta albo z rodziną, albo na cmentarzu

- Rozpoczęliśmy trudną akcję promocyjną, pokazującą bardzo daleko idące, drastyczne konsekwencje – śmierć związaną z covidem. Kampania spotowa w telewizji i internecie. Chcemy uświadomić. Przestraszyć to złe słowo. Ktoś może spędzić święta albo z rodziną, albo na cmentarzu – mówi w internetowej części programu „Gość Radia ZET” rzecznik rządu Piotr Müller.

Dopytywany przez Beatę Lubecką o obowiązkowe szczepienia nauczycieli, jej gość odpowiada, że „nie jest przesądzone, że będzie to obligatoryjne”. - Choć większość jest przekonana, że to dobre rozwiązanie. Czekamy na debatę na poziomie rządowym – dodaje minister.

Pytany o to, od kiedy pracodawca będzie mógł sprawdzić szczepienie pracownika, rzecznik rządu komentuje, że ustawa została złożona wczoraj i dodaje: - Liczę na to, że w tym tygodniu zostanie przegłosowana. - Potem Senat. Liczę na to, że początek stycznia to realna data – zapowiada Müller.

„Wstyd mi. Brak słów. Sytuacja skandaliczna”

- To sytuacja skandaliczna. To coś, co w debacie politycznej nie powinno mieć miejsca. Jestem zszokowany, że osoby, które chlubią się, że są znawcami historii Polski mogą pod takim transparentem stanąć – tak z kolei Gość Radia ZET komentuje zachowanie polityków Konfederacji, którzy protestowali przed Sejmem przeciwko obostrzeniom. Mieli ze sobą transparent z napisem, że „szczepienie czyni wolnym”. - W kraju dotkniętym zarówno niemieckim okupantem, jak i radzieckim okupantem to nie powinno mieć miejsca – uważa rzecznik rządu. - Wstyd mi za to, że polski parlamentarzysta mógł stanąć pod takim transparentem. Brak słów – podkreśla polityk.

Rzecznik rządu: Ktoś może spędzić święta albo z rodziną, albo na cmentarzu

- Rozpoczęliśmy trudną akcję promocyjną, pokazującą bardzo daleko idące, drastyczne konsekwencje – śmierć związaną z covidem. Kampania spotowa w telewizji i internecie. Chcemy uświadomić. Przestraszyć to złe słowo. Ktoś może spędzić święta albo z rodziną, albo na cmentarzu – mówi w internetowej części programu „Gość Radia ZET” rzecznik rządu Piotr Müller.

Dopytywany przez Beatę Lubecką o obowiązkowe szczepienia nauczycieli, jej gość odpowiada, że „nie jest przesądzone, że będzie to obligatoryjne”. - Choć większość jest przekonana, że to dobre rozwiązanie. Czekamy na debatę na poziomie rządowym – dodaje minister.

Pytany o to, od kiedy pracodawca będzie mógł sprawdzić szczepienie pracownika, rzecznik rządu komentuje, że ustawa została złożona wczoraj i dodaje: - Liczę na to, że w tym tygodniu zostanie przegłosowana. - Potem Senat. Liczę na to, że początek stycznia to realna data – zapowiada Müller.

„Wstyd mi. Brak słów. Sytuacja skandaliczna”

- To sytuacja skandaliczna. To coś, co w debacie politycznej nie powinno mieć miejsca. Jestem zszokowany, że osoby, które chlubią się, że są znawcami historii Polski mogą pod takim transparentem stanąć – tak z kolei Gość Radia ZET komentuje zachowanie polityków Konfederacji, którzy protestowali przed Sejmem przeciwko obostrzeniom. Mieli ze sobą transparent z napisem, że „szczepienie czyni wolnym”. - W kraju dotkniętym zarówno niemieckim okupantem, jak i radzieckim okupantem to nie powinno mieć miejsca – uważa rzecznik rządu. - Wstyd mi za to, że polski parlamentarzysta mógł stanąć pod takim transparentem. Brak słów – podkreśla polityk.

"Kontrole będą wyrywkowe"

Limity w restauracjach? - Kontrole będą wyrywkowe. Nie postawimy w każdym miejscu inspektora sanitarnego. To wszystko jest też kwestią wspólnej odpowiedzialności. Rozumiem, że można przepisy łamać, ale trzeba liczyć się z konsekwencjami – komentuje rzecznik rządu. Dopytywany o to, jak będzie dokumentowane to, czy dany przedsiębiorca sprawdził certyfikat, minister odpowiada: - Może np. inspektor sanitarny sprawdzić losowo, jeśli wchodzi do restauracji i widzi, że jest ponad limit, sam nie został zweryfikowany, to jasny sygnał, że ta osoba nie jest zweryfikowana.

Piotr Müller sugeruje, że Łukasz Mejza opuści rząd do końca roku

Pytany o Pawła Kukiza, który zapowiada, że nie będzie już głosował z PiS, jeśli obecny wiceminister sportu pozostanie w rządzie, Gość Radia ZET odpowiada: - Jestem przekonany, że Paweł Kukiz po nowym roku będzie nadal głosował z nami. - Liczę na to, że nie będzie konieczne zmienianie podejścia Pawła Kukiza po nowym roku – dodaje. Rzecznik rządu podkreśla, że obecnie pan minister Mejza jest zawieszony w pełnieniu swoich obowiązków i nie może podejmować żadnych decyzji związanych z resortem, bo jest na urlopie. - Liczę na to, że po wyjaśnieniu sprawy zostanie podjęta decyzja: czy opuszcza rząd czy zarzuty są naciągane. Do kiedy? Myślę, że do końca grudnia będzie to zamknięte – mówi Müller. Jego zdaniem doniesienia ws. wiceministra sportu nie wyglądają dobrze. Pytany przez słuchacza o to, jak premier ocenia pracę wiceministra, rzecznik rządu odpowiada: - Trudno ocenić pracę wiceministra Mejzy w momencie, kiedy jest urlopowany. Dodaje, że resort powstał niedawno, a efekty prac resortu widać zazwyczaj po 3-4 miesiącach. - Nie wiem, czy pan premier to analizował – komentuje Gość Radia ZET.

RADIOZET/MA