Obserwuj w Google News

Błażej Poboży: Tusk zwabił i podporządkował sobie opozycję. Teraz będzie pałowanie

5 min. czytania
05.06.2023 07:00
Zareaguj Reakcja

Marsz agresji i nienawiści czy jedna z najspokojniejszych demonstracji ostatnich lat? - Obydwie odpowiedzi są prawidłowe. Zanosiło się na marsz nienawiści (…) ale tak nie było – przyznaje Gość Radia ZET, wiceszef MSWiA Błażej Poboży.

Błażej Poboży
fot. RadioZET

Polityk dodaje, że „policja nie odnotowała wczoraj żadnych, większych incydentów”. - 4 tys. polskich policjantów wykonało wczoraj bardzo dobrą pracę, zabezpieczając marsz – mówi wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.

Dopytywany przez Bogdana Rymanowskiego o to, ile osób wzięło udział w marszu, organizowanym przez PO, Błażej Poboży ocenia, że na pewno nie było to pół miliona, o czym mówi organizator. - Otrzymałem podobną informację, jeśli chodzi o liczbę uczestników co, ta, która przedostała się wczoraj do mediów – 150 tys. to była ta liczba, która jest szacunkowa – mówi Gość Radia ZET. Zaznacza jednak, że trudno jest to jednoznacznie oszacować, ponieważ „marsz objął dużą część miasta, dodatkowo zbiegło się to z weekendem i ładną pogodą”. Zdaniem wiceszefa MSWiA „takie emocjonowanie się wokół liczby uczestników wiele nie zmienia”. Polityk uważa również, że wyborów nie wygrywa się na ulicach Warszawy.

Poboży: Tusk osiągnął bardzo duży sukces

- Donald Tusk wykonał bardzo dużą pracę polityczną i okołopolityczną polegającą na sprowadzeniu do Warszawy całego aktywu PO. Osiągnął wczoraj bardzo duży sukces – mówi w Radiu ZET Błażej Poboży. O co dokładnie chodzi? - Podporządkował sobie całą opozycję, zdominował ją, zwabił ją na marsz przy użyciu moralno-politycznego szantażu z wykorzystaniem części dziennikarzy i mediów. Zwabił liderów na swój marsz partyjny, nie pozwolił im nawet wystąpić – tłumaczy polityk PiS. Jego zdaniem „teraz przez 3-4 tygodnie będzie pałowanie pozostałych partii opozycyjnych – Hołowni, Kosiniaka, Lewicy – że dali się [zwabić – red.]”. - Wykonałem ogromne poświęcenie indywidualne i rodzinne poświęcenie wczoraj. Obejrzałem materiały organizatora z marszu, transmisję – mówi Gość Radia ZET. - Chyba nie w TVP info, bo tam marszu nie zauważono… - komentuje prowadzący. - TVP info skoncentrowało się wczoraj na innych wydarzeniach – odpowiada polityk. Zdaniem Błażeja Pobożego, Polska 2050 i PSL zrobiły sobie wczoraj wielką krzywdę.

Błażej Poboży: Chciałbym jednej listy. Pozwoliłaby rozstrzygnąć czyja ma być Polska

- Ja chciałbym jednej listy [opozycji – red.] – mówi Gość Radia ZET. Zdaniem Pobożego, jeśli po jednej stronie stanąłby Tusk, a po drugiej Kaczyński, to pozwoliłoby to „ostatecznie rozstrzygnąć czyja i jaka ma być Polska”. - Wtedy byłaby prosta decyzja wśród wyborców, powtórzyłaby się sytuacja z ostatnich wyborów prezydenckich – uważa gość Bogdana Rymanowskiego.

Krótka piłka: To politycy podobnego, wielkiego formatu

- Jeśli czegoś nie zrobimy – przerżniemy jesienią? – pyta Bogdan Rymanowski.

- Nie, jestem spokojny o wynik – komentuje Błażej Poboży.

- Komisja ds. rosyjskich wpływów to nasz wielki błąd? – pyta prowadzący.

- Nie – ocenia minister.

- Mam obsesję na punkcie Trzaskowskiego? – pyta gospodarz programu.

- Nie. Jestem merytorycznym krytykiem jego fatalnej prezydentury – mówi wiceminister i warszawski radny.

- Wystartuję z Warmii, bo w Warszawie nie mam szans? – pyta Rymanowski.

- Wystartuję tam, gdzie będzie decyzja kierownictwa mojej partii – odpowiada Poboży.

- Minister Kamiński mądrzejszy od prezesa PiS? – pyta dziennikarz.

- To politycy podobnego, wielkiego formatu – uważa minister.

Błażej Poboży przyznaje: Ja bym takiego spotu nie wypuścił. Nie odpowiada mi jego estetyka

- Ja nie tworzyłem tego spotu. To kwestia pewnej estetyki i patrzenia na historię, osobistych doświadczeń. Jestem nauczycielem akademickim, uczę studentów najnowszej historii politycznej Polski, ze szczególnym uwzględnieniem II WŚ. Ja bym takiego spotu nie wypuścił – mówi Błażej Poboży, pytany w internetowej części programu o spot Prawa i Sprawiedliwości, w którym jego partia wykorzystała zdjęcia Auschwitz. - Uderzyłbym się we własne piersi, gdybym był autorem albo takiego skandalicznego wpisu, jak Tomasz Lis, albo odpowiedzi na ten wpis w postaci spotu, którego estetyka mi nie odpowiada – dodaje polityk PiS. Wiceszef MSWiA apeluje również „do wszystkich, którzy chcą teraz uchodzić za obrońców moralności: ten spot był reakcją na obrzydliwy wpis, który powinien być przedmiotem analizy służb państwowych”.

Wiceszef MSWiA o polsko-białoruskiej granicy: Wzmożone próby nielegalnego przekroczenia

- Obserwujemy wzmożone próby, jeśli chodzi o nielegalne przekroczenie granicy – mówi Gość Radia ZET Błażej Poboży, pytany w internetowej części programu o sytuację na polsko-białoruskiej granicy. Wiceszef MSWiA precyzuje, że od początku roku takich prób było już ponad 11 tysięcy. - Wydaje się, że to próba zagrania na tej samej nucie, co 2 lata temu, ale dziś jesteśmy lepiej przygotowani – zapewnia gość Bogdana Rymanowskiego. Zdaniem wiceministra, jest to najlepiej strzeżony odcinek zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. - Gdybyśmy 2 lata temu ulegli presji i szantażowi moralnemu, to mielibyśmy w Polsce napływ gigantycznej fali nielegalnych migrantów, z których istotna część była prowadzona przez służby obcego państwa, co mogłoby doprowadzić do destabilizacji całego systemu pomocy uchodźcom – ocenia wiceszef MSWiA.

Poboży: Tusk jest numerem 1, jeśli chodzi o przywództwo w opozycji. Jest dla PiS lepszym przeciwnikiem, niż Trzaskowski

Gość Radia ZET wraca również do tematu marszu. - Refleksja jest taka, że Donald Tusk nie złożył jeszcze broni w wewnętrznym starciu z Rafałem Trzaskowskim. Na tle Trzaskowskiego w kilku wymiarach wypadł wczoraj zdecydowanie lepiej i potwierdził, że także, jeśli chodzi o przywództwo całej opozycji jest numerem 1 – ocenia polityk PiS. Jego zdaniem, były premier „jest zdecydowanie lepszym przeciwnikiem” dla Prawa i Sprawiedliwości. - Uosabia i personalizuje całe zło rządów PO-PSL, cały bardzo zły i antyspołeczny dorobek polskich liberałów – mówi Błażej Poboży. Dodaje jednak, że lider PO „znokautował swoich koalicjantów z opozycji”.

„Premier, ministrowie, parlamentarzyści byli obecni na różnych wydarzeniach w Polsce. TVP musi to pokazywać”

Dopytywany przez słuchacza o to, czy telewizja publiczna, która nie pokazuje marszu opozycji, wypełnia misję publiczną, polityk PiS odpowiada, że tak i dodaje: - Polska to nie tylko ulice Warszawy. - Ponieważ premier, ministrowie, parlamentarzyści byli obecni na różnych wydarzeniach w Polsce, to TVP musi to pokazywać i robi to dobrze. Taki jest obowiązek – ocenia Gość Radia ZET. Zdaniem Pobożego, „jeśli premier, prezydent, marszałek Sejmu, wicepremierzy uczestniczą w lokalnych wydarzeniach, to normalne, że TVP to pokazuje”. - Nie mam poczucia deficytu informacji w mediach publicznych z wczorajszego marszu – mówi minister.

„Jest kilka takich miejsc, województw, regionów, w których bywam częściej”

Częste wizyty w woj. warmińsko-mazurskim? - Moja obecność na uroczystościach, m.in. strażackich jest konsekwencją realizacji resortowych obowiązków. Jeśli są wręczane odznaczenia państwowe, to musi je wręczać przedstawiciel kierownictwa. Myślę, że nawet 9 razy byłem [a nie 7 – red.] – tłumaczy wiceszef MSWiA. - Jest kilka takich miejsc, województw, regionów, w których bywam częściej. Realizuję resortowe obowiązki i przyjmuję zaproszenia od środowisk, z którymi jestem od dawna zaprzyjaźniony – dodaje Błażej Poboży.

- Jarosław Kaczyński jest politykiem wyraźnie wyprzedzającym pewien czas, w którym w tej chwili jesteśmy. Widać to wyraźnie. Oby jak najpóźniej pan prezes był na politycznej emeryturze. Jest siłą obozu Zjednoczonej Prawicy. To, że 8 lat rządów w Polsce nasz obóz nie jest targany większymi turbulencjami, to jest to konsekwencja, że to polityk wielkiego formatu – mówi polityk PiS.

Pytany o zgubiony telefon i policję, która go znalazła, Błażej Poboży dementuje: - On nie został zgubiony, tylko przywłaszczony. - Nie jest tak, że po kilku godzinach został odzyskany. Odzyskałem go po 2 dniach. Co robi każda osoba, która znajduje tego typu urządzenie? Próbuje odebrać telefon… Wielokrotnie dzwoniłem. Robi się ze mnie cyfrowego ignoranta. Telefon miał pełną lokalizację włączoną, obserwowałem trasę chwilowego posiadacza między domem, a pracą – opowiada Gość Radia ZET. Dodaje również, że jego telefon „został odzyskany w jednym z biur stołecznego ratusza i podległego Rafałowi Trzaskowskiemu”.

RadioZET/MA