Obserwuj w Google News

Komisarz UE ds. rolnictwa: Dymisja? Absolutnie nie ma powodów. Bez moich inicjatyw...

6 min. czytania
08.05.2023 06:00
Zareaguj Reakcja

- Zrobiłem więcej, niż było w tych warunkach możliwe. Absolutnie. Absolutnie nie ma powodów do dymisji. Wszystkie moje działania były wykonane z pełnym zaangażowaniem i sukcesami – tak Gość Radia ZET Janusz Wojciechowski odpowiada na pytanie Bogdana Rymanowskiego, czy nie myślał o tym, by podać się do dymisji, w związku z kryzysem zbożowym.

Janusz Wojciechowski
fot. Wikimedia

Unijny komisarz ds. rolnictwa podkreśla, że „1 mld 620 mln euro, to już zaakceptowane, częściowo wypłacone, będące w drodze formy pomocy dla rolników, jeszcze nigdy wcześniej takiej pomocy nie było” i dodaje: - Bez moich inicjatyw tego by nie było. - 1 mld 620 mln euro – tej zgody Komisji Europejskiej nie byłoby bez mojego wsparcia – ocenia. Posłowie opozycji, ale i niektórzy koalicjanci o dymisji? - Ja nie będę słuchał… szanuję wszystkie opinie, każdy ma praco oceniać moją pracę, jak uważa. Ci, którzy mnie krytykują, kiedy pełnili funkcje państwowe, polscy rolnicy nie dostali ani jednego euro dodatkowej pomocy, poza wspólną polityką rolną – komentuje komisarz UE.

Gość Radia ZET zaznacza, że wszystko, co udało się uzyskać z Komisji Europejskiej to „naprawdę duże osiągnięcie” jego oraz rządu. - Już miesiąc po rozpoczęciu wojny w KE przeforsowałem, że rolnictwo zostało włączone w pakiety pomocy publicznej. To było bardzo trudne – mówi Janusz Wojciechowski. Jak podkreśla, pierwszy raz w historii Unii Europejskiej jest taka interwencja, która jest ograniczona do kilku krajów dotkniętych nadmiernym importem zboża z Ukrainy.

Wojciechowski: Jeśli działam na korzyść Polski, to (…) pojawiają się zarzuty, dlaczego komisarz nie działa w interesie także innych państw

- Nie zawsze mogą mówić o wszystkich swoich działaniach – przyznaje unijny komisarz ds. rolnictwa. - Jeśli działam na korzyść Polski, to jestem bardzo bacznie obserwowany i pojawiają się zarzuty, dlaczego komisarz nie działa w interesie także innych państw - mówi Janusz Wojciechowski. - Obiecałem 3 mld euro więcej w budżecie unijnym dla polskich rolników – jest 4 mld więcej. Obiecałem wyrównanie dopłat dla polskich rolników – dla 97 proc. gospodarstw dopłaty będą wyższe, niż średnia – wylicza Gość Radia ZET. - Skoro jest tak dobrze, to dlaczego rolnicy niedawno protestowali, a do dymisji podał się minister rolnictwa? – pyta Bogdan Rymanowski. - Bo jest wojna u naszych granic. Ten kryzys był nieuchronny – komentuje Janusz Wojciechowski. Jego zdaniem do wyboru było albo obecne działanie, albo odwrócenie się plecami do Ukrainy i zamknięcie granic. - Rosja zaatakowała Ukrainę z 3 stron, przelewa się krew i UE, rękami polskiego komisarza miałaby zablokować Ukrainę od zachodu? Domknąć rosyjski kordon? Chyba nie mają rozumu ci, którzy do tego nawoływali – mówi komisarz UE ds. rolnictwa.

„Na liberalizacji handlu z Ukrainą polska gospodarka odnosi ogromne korzyści”

- 10 mld euro to wartość eksportu polskiego na Ukrainę w 2022 roku. To 1/3 unijnego eksportu. Import ok. 6 mld. 4 mld euro nadwyżki. Polska 10 mld eksportu, Niemcy 4 mld. Czy pan potrafi pokazać jakiś kraj, do którego Polska ma większy eksport, niż Niemcy? – przytacza Janusz Wojciechowski. Komisarz zaznacza, że na liberalizacji handlu z Ukrainą polska gospodarka odnosi ogromne korzyści.

Janusz Wojciechowski: Można powiedzieć, że kryzys zbożowy jest zażegnany

- Można powiedzieć, że kryzys zbożowy jest zażegnany. Import został wstrzymany. Do Polski wpłynęło w okresie kryzysu – od kwietnia 2022 do teraz, to 4 mln 100 tys. ton ziarna. Z czego ok. 3 mln 400 tys. zostało w Polsce – mówi unijny komisarz ds. rolnictwa. Dodaje, że popyt na zboże jest, „kwestia tylko niskiej ceny, ale ona spadła z rożnych przyczyn”. - Skala problemu w Polsce nie okazała się aż tak wielka, jak np. Węgry – komentuje Gość Radia ZET.

Krótka piłka: Nie zawiodłem rolników; jestem lojalny wobec UE i wobec Polski

- Zawiodłem rolników, bardzo ich przepraszam? – pyta Bogdan Rymanowski.

- Nie zawiodłem rolników – mówi Janusz Wojciechowski.

- Jestem bardziej lojalny wobec UE, niż wobec Polski? – pyta prowadzący.

- Jestem lojalny wobec UE i wobec Polski – zapewnia unijny komisarz.

- Chciałbym koalicji PiS z dawnymi kolegami z PSL? – pyta dziennikarz.

- Nie wypowiadam się ws. wewnętrznej polityki krajowej – komentuje były polityk PSL.

- Ukraina w UE to zagrożenie dla naszych rolników? – pyta gospodarz programu.

- Nie – ocenia Gość Radia ZET.

- Unia zmierza w kierunku eurokołchozu? – pyta Rymanowski.

- Nie – uważa Wojciechowski.

Janusz Wojciechowski o ukraińskim drobiu: KE może przywrócić kwoty importowe

- W tej sprawie będzie tzw. klauzula bezpieczeństwa. Komisja Europejska analizuje rynek i może podjąć decyzję o wprowadzeniu kwot importowych – mówi Gość Radia ZET Janusz Wojciechowski, pytany w internetowej części programu o ukraiński drób, który dociera na europejski rynek. Komisarz UE ds. rolnictwa tłumaczy, że przed liberalizacją handlu kwota ta wynosiła 90 tys. ton, jeśli chodzi o drób, a po liberalizacji import w skali całej Unii Europejskiej wzrósł o 80 proc. - W przypadku Polski wzrósł z 21 tys. ton do 38 tys. ton – dodaje. Gość Bogdana Rymanowskiego zaznacza, że w odróżnieniu od zboża, drób to problem, który rozlał się po całej UE. - To może wpływać negatywnie na sytuację producentów. Jeśli potwierdzi to analiza rynkowa – zostaną przywrócone kwoty importowe sprzed liberalizacji – mówi unijny komisarz.

Pytany o pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy, Janusz Wojciechowski odpowiada, że „tam jest 1 mld 200 mln euro na odbudowę przetwórstwa rolnego”. - To bardzo ważne. Jeśli się wyjaśni sprawa w TK, to pieniądze będą. Wspierałem porozumienie między rządem, a Komisją Europejską. Starałem się, żeby doszło do porozumienia – dodaje Wojciechowski. Komisarz zaznacza, że Komisji Europejskiej do tego, żeby wypłacić Polsce środki „potrzebna jest w polskim Dzienniku Ustaw ustawa, która realizuje to porozumienie”. - Jeśli to nastąpi, to fundusze z KPO zostaną Polsce wypłacone – uważa Gość Radia ZET.

Janusz Wojciechowski przyznaje również, że jest zwolennikiem zakazu chowu klatkowego w Europie. - To są względy humanitarne, ale również gospodarcze. Wielkoprzemysłowa hodowla, używająca systemu klatkowego, wymierzona jest przeciwko rolnikom, zwykłemu rolnictwu – tłumaczy komisarz UE ds. rolnictwa. Gość Bogdana Rymanowskiego podkreśla również, że Polska jest dziś liderem, jeśli chodzi o dobrostan zwierząt. - W tzw. krajowym planie strategicznym dla wspólnej polityki rolnej, 1 mld 700 mln euro jest przeznaczone dla rolników, którzy dobrowolnie poprawią warunki dobrostanu zwierząt – dodaje komisarz Wojciechowski.

Ukraińskie produkty objęte zakazem importu? - Obowiązuje do 5. czerwca, bo wtedy kończy się pierwsza liberalizacja handlu. Może to pójść w kierunku przedłużenia liberalizacji handlu. Wszystko wskazuje na to, że państwa członkowskie się zgodzą – przyznaje unijny komisarz.

"6 proc. produkcji polskich serów trafia na Ukrainę"

- Mnie prosiła Polska Izba Mleka o to, by takiego zakazu nie było, bo Polska jest też dużym eksporterem produktów mlecznych na Ukrainę. Tylko w I kwartale serów na Ukrainę Polska wyeksportowała za 50 mln euro. 6 proc. produkcji polskich serów trafia na Ukrainę – mówi Janusz Wojciechowski.

- Czy panu też Jarosław Kaczyński powiedział, że „chłopi są pazerni, da im się parę złotych przed wyborami i zagłosują”? – pyta posłanka PO Kinga Gajewska.

- Na tyle znam Jarosława Kaczyńskiego i jego poglądy dot. wsi, że jestem absolutnie przekonany, że nigdy tak nie powiedział i nie pomyślał – odpowiada Gość Radia ZET.

- Gubię się w polityce PiS. Ta UE jest dla nas dobra czy zła? Opłaca się czy nie? – pyta internauta.

- Zdecydowanie się opłaca. Mamy ogromny rynek, na którym Polska znakomicie sobie radzi, znakomicie radzą sobie polscy rolnicy. Prawie 48 mld euro eksportu polskiej żywności – mówi unijny komisarz.

- Politycy PSL zapomnieli chyba, że Polska jest w UE i że 2016 roku skończył się 12-letni okres ochronny na sprzedaż polskiej ziemi obywatelom UE. W 2016 roku – to był nawet mój projekt – zostały wprowadzone ograniczenia w zakupie ziemi rolnej przez nierolników – mówi Gość Radia ZET i zaznacza, że „każdy, kto chce kupić ziemię rolną w Polsce, może nie być polskim obywatelem, ale musi być polskim rolnikiem – musi tu zostać, na tej ziemi żyć i pracować”. - Inaczej zostanie mu unieważniona transakcja – dodaje.

RadioZET/MA