Ruszyły badania kliniczne nad amantadyną w leczeniu chorych z Covid-19
Ponad rok od początku pandemii koronawirusa w Polsce oraz 3,5 miesiąca od pierwszych szczepień ruszyły badania kliniczne nad skutecznością amantadyny jako leku przeciw Covid-19. Obejmą 500 pacjentów w całym kraju, a na Śląsku, w Górnośląskim Centrum Medycznym (GCM) w Katowicach-Ochojcu, lek przyjmą pacjenci w stanie umiarkowanym i ciężkim.

Skuteczny lek na koronawirusa wciąż pozostaje tematem analiz i badań. Do fazy badań klinicznych użyto po raz pierwszy - w miniony czwartek - amantadynę. Lek, o którego skuteczności od miesięcy mówi przemyski doktor Włodzimierz Bodnar, będzie w najbliższych dniach testowany na kilkuset polskich pacjentach z Covid-19.
"Pierwsza pacjentka od wczoraj otrzymuje placebo lub amantadynę – tego nie wiem ani ja, ani ona. Czuje się dobrze, jej stan kliniczny również oceniamy jako dobry" – powiedział w piątek PAP kierujący badaniem prof. Adam Barczyk, szef Oddziału Pneumonologii GCM oraz kierownik Katedry i Kliniki Pneumonologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Amantadyna. Ruszają badania kliniczne, potwierdzą skuteczność leku przeciw Covid-19?
Badanie dofinansowała państwowa Agencja Badań Medycznych na kwotę 7 mln zł. Wezmą w nim udział pacjenci hospitalizowani, z potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2, z umiarkowaną lub ciężką postacią choroby, u których pierwsze objawy wystąpiły nie wcześniej niż 7 dni przed włączeniem do badania. Część otrzyma amantadynę, część placebo. Poza nimi otrzymają też standardowe "antycovidowe" leczenie.
Prof. Barczyk poinformował, że w badaniu stosowany jest standard terapeutyczny opracowany we współpracy z pulmonologiem i pediatrą z Przemyśla Włodzimierzem Bodnarem. Rozpropagował on leczenie Covid-19 tym środkiem wśród własnych pacjentów, ale na własną odpowiedzialność. Skuteczność tego środka potwierdzał publicznie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Amantadyna jest lekiem stosowanym w leczeniu schorzeń neurologicznych - choroby Parkinsona, stwardnienia rozsianego i ostrego uszkodzenia mózgu. Wykazuje także działanie przeciwwirusowe i może hamować zakażanie komórek układu oddechowego. W przeszłości była stosowana w leczeniu grypy i choroby wywołanej przez wirus SARS.
Doradcy rządu ostrożni lub sceptyczni ws. amantadyny
Doradcy rządu ostrożnie lub sceptycznie wypowiadali się w kwestii amantadyny. Leku nie umieszczono w rekomendacjach Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Prezes tego towarzystwa prof. Robert Flisiak oświadczył, że nie ma żadnych podstaw merytorycznych ani naukowych do stosowania amantadyny w zakażeniach wywołanych przez koronawirusa SARS-CoV-2. Z kolej główny doradca premiera ds. COVID-19 prof. Andrzej Horban mówił w grudniu ub.r., że stosowanie amantadyny w leczeniu zakażenia COVID-19 wymaga badań klinicznych w celu wykazania skuteczności i bezpieczeństwa, na takim stanowisku stoi też minister zdrowia Adam Niedzielski.
Badacze pod kierownictwem prof. Konrada Rejdaka z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie prowadzą badania na populacji osób z łagodnym przebiegiem COVID-19, leczonych ambulatoryjnie, a zespół prof. Adama Barczyka – na populacji chorych z umiarkowanym i ciężkim przebiegiem choroby, wymagających hospitalizacji. "Ze śląską starannością postaramy się sprawdzić, czy amantadyna jest skuteczna i bezpieczna w leczeniu chorych na COVID-19" – zapewnił prof. Adam Barczyk.
RadioZET.pl/PAP