Oceń
63-latek zmarł przed szpitalem powiatowym w Złotowie. Mężczyzna stał w kolejce do punktu wymazowego - poinforomowało TVP3 Poznań.
Do tragedii doszło we wtorek rano. 63-latek otrzymał od lekarza POZ skierowanie na test na obecność koronawirusa. Mężczyzna udał się do złotowskiego szpitala. W kolejce oczekiwał na pobranie wymazu. Jak relacjonuje TVP3 Poznań, w pewnym momencie stracił przytomność i upadł na ziemię.
Na pomoc 63-latkowi ruszyły pozostałe osoby oraz funkcjonariusze policji. - Policjanci zatrzymali się, gdy zobaczyli ludzi, którzy do nich machali. Okazało się, że jeden z mężczyzn stracił przytomność. Funkcjonariusze od razu przystąpili do masażu serca. Jeden z nich pobiegł na pobliski SOR szpitala i zaalarmował medyków - powiedział rzecznik prasowy policji złotowskiej Maciej Forecki.
Przyczynę śmierci 63-latka wyjaśni sekcja zwłok. Lokalne media sugerowały, że do śmierci mężczyzny mogła przyczynić się zbyt wolna akcja ratunkowa. Dyrektor szpitala w Złotowie odparła te zarzuty. - Nasza dyspozytornia znajduje się w Poznaniu, czyli zawsze wzywając karetkę, dzwonimy do dyspozytora, który jest w Poznaniu. I właściwie oba zespoły ratunkowe dotarły na miejsce po około 4 minutach. Mi się wydaje, że to bardzo szybko - powiedziała w rozmowie z Radiem Poznań.
RadioZET.pl
Oceń artykuł
