Oceń
Liczba zakażeń koronawirusem w Polsce ciągle rośnie. Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę (21 marca) o kolejnych 21 849 przypadkach wirusa SARS-CoV-2. Tydzień temu (14 marca) resort poinformował o 17 259 nowych zakażeniach. Dwa tygodnie temu (7 marca) mieliśmy ponad 13 tys. przypadków. Symulacje wskazują, że szczyt zachorowań przypadnie na przełom marca i kwietnia, a w następnych dniach zachorowań będzie zdecydowanie więcej - zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej: Wkraczamy w stan klęski żywiołowej
Profesor Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie z TVN24 ocenił, że "trzeba mieć świadomość, że to, co się dzieje, jest dużo gorsze niż jesienią". - W ostatnich dniach obłożenie łóżek i ilość zgonów wzrasta w dramatycznym tempie [...] Dla wyobraźni to cały szpital wojewódzki został zajęty przez pacjentów covidowych - zauważył. Obecnie hospitalizowanych jest blisko 24 tys. osób. To rekord pod względem wykorzystanych miejsc w szpitalach covidowych od początku pandemii w Polsce.
- Nie chodzi o to, że jak przekroczymy liczbę 30 tysięcy (dziennych, potwierdzonych zakażeń - red.), to będzie tragedia. Wydaje się, że niestety już w tej chwili wkraczamy w stan klęski żywiołowej - ocenił.
Zdaniem profesora Andrzeja Matyi brytyjska mutacja - która według danych ministra zdrowia odpowiada za 80 proc. zakażeń koronawirusem w Polsce - jest dużo bardziej zakaźna i wywołuje dużo cięższe zakażenie. Covid-19 atakuje również coraz młodsze osoby.
Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej ocenił, że sytuacja w wielu szpitalach jest ''dramatyczna''. - Brakuje nam przede wszystkim kadry medycznej [...] W tej chwili powinniśmy zrobić wszystko, by wzmocnić ochronę zdrowia, by była w stanie przyjąć ogromną liczbę chorych. Wszystkie ręce na szalę - zaapelował profesor Matyja.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
RadioZET.pl/TVN24
Oceń artykuł