Oceń
Ostatnie wzrosty zachorowań na Covid-19 to pokłosie zwiększonej aktywności. Można powiedzieć, że mamy początek trzeciej fali epidemii - powiedział w piątek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zaapelował, by nadchodzący weekend spędzić odpowiedzialnie.
Koronawirus w Polsce. W piątek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 8777 nowych przypadkach. W poprzednich dniach zanotowano wzrosty dziennej liczby zakażeń. W czwartek resort zdrowia poinformował o 9073 przypadkach, w środę o 8694, a we wtorek o 5178.
Trzecia fala koronawirusa - to coś, co nas dopiero czeka czy realnie grozi nam w najbliższym czasie? W tej sprawie wypowiedzieli się już przedstawiciele rządu. Zdaniem ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, "absolutnie, my już trzecią falę mamy".
- To nie jest jakieś zjawisko, które nas czeka w przyszłości. My już mamy trzecią falę. Pytanie jest, nie "czy", tylko "jakiej skali" ona będzie - podkreślił Niedzielski. Pytanie, jak dodał, dotyczy tego, czy będzie to np. powtórka z listopada, czy będzie to mniejsza fala - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską.
Trzecia fala koronawirusa w Polsce? Rzecznik MZ: można powiedzieć, że mamy początek
W podobnym tonie wypowiedział się także rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. Zwrócił uwagę, że w ostatnim czasie wzrastają wskaźniki epidemiczne. Wskazał, że rośnie m.in. średniotygodniowa liczba zakażeń, więcej osób zgłasza się także do POZ na testy. Z kolei w piątek - jak dodał - pierwszy raz od dłuższego czasu zanotowano wzrost liczby pacjentów przebywających z powodu Covid-19 w szpitalach.
Można powiedzieć, że mamy początek trzeciej fali. Ona nie kształtuje się tak dynamicznie, jak kształtuje się ta fala na Słowacji czy w Czechach. [...] Ale niestety obserwujemy trend wzrostowy
Zaznaczył, że to, jaka będzie dynamika trzeciej fali, zależy od społecznej odpowiedzialności. - Jeżeli będziemy przestrzegać wszystkich reguł, jeżeli sobie nie poluzujemy zbytnio w najbliższych dniach i tygodniach, to mamy szanse kontrolować te wzrosty - powiedział.
Podkreślił, że obecne wzrosty zakażeń to "pokłosie naszej mobilności, zwiększonej aktywności". - Systematycznie spadające wyniki uśpiły troszeczkę naszą społeczną czujność. Ten okres, który był dla nas ciężki psychicznie [...] odreagowaliśmy w pewien sposób po poluzowaniu obostrzeń, po otwarciu galerii handlowych. Ta dynamika naszych kontaktów międzyludzkich wzrosła - wskazał rzecznik, dodając, że wydarzenia z ostatniego weekendu w Zakopanem znajdą odzwierciedlenie w statystykach w przyszłym tygodniu.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł

