Oceń
Rodzice 10-tygodniowej dziewczynki usłyszeli zarzuty morderstwa ze szczególnym okrucieństwem – podaje Polsat News. Za zarzucane czyny grozi im dożywocie. Niemowlę w stanie krytycznym próbowali reanimować ratownicy ze szpitala w Starogardzie Gdańskim.
Do rodzinnej tragedii w Starogardzie Gdańskim doszło w czwartek 20 stycznia. 22-letnia matka niemowlęcia wezwała do domu pogotowie. Na miejscu okazało się, że 10-tygodniowa dziewczynka jest w stanie krytycznym. – Po 30-minutowej akcji reanimacyjnej zespół odstąpił od czynności, stwierdzając zgon dziecka. Nasi lekarze wysnuli podejrzenie zespołu dziecka maltretowanego – powiedział w rozmowie z Polsat News Robert Wierzba, lekarz naczelny szpitala w Starogardzie Gdańskim.
Starogard Gdański. Rodzice mieli skatować 10-tygodniową córkę
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku przekazała, że pierwsze oględziny dziewczynki wskazywały na to, że miała połamane rączki. W sprawie zatrzymano pięć osób. 22-letnia Karolina P. oraz jej mąż usłyszeli zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Ponadto ojciec niemowlęcia odpowie przed sądem za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pozostałą dwójką dzieci.
Wśród zatrzymanych są siostra 22-latki, jej partner oraz babcia 10-tygodniowej dziewczynki. Wszyscy usłyszeli zarzut nieudzielenia pomocy, za co grozi im kara pozbawienia wolności do lat trzech. Sąd zdecydował o odebraniu dwójki dzieci rodzicom i umieszczeniu ich w rodzinie zastępczej.
RadioZET.pl/Polsat News
Oceń artykuł