Oceń
Wydawało się, że wymiar sprawiedliwości mogą czekać poważne problemy w sprawie dalszego śledztwa dotyczącego afery Amber Gold. Radio Gdańsk poinformowało w środę, że sąd w Gdańsku nie może znaleźć dowodów przesłanych tam przez prokuraturę w Łodzi.
O sprawie jako pierwsze poinformowało Radio Gdańsk. Miały zaginąć trzy twarde dyski zawierające materiał dowodowy zebrany w sprawie afery Amber Gold.
Zaginięcie materiału obiegło opinię publiczną po tym, jak obrońca Katarzyny P. - adwokat Anna Żurawska - wystąpiła z prośbą o wgląd w źródłowe dane zawarte na tych dyskach.
Chodziło o trzy dyski o pojemności 1 terabajt każdy. Nośniki zawierają dane z firmowych komputerów Amber Gold, zabezpieczonych przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Znajdują się tam korespondencja właścicieli Amber Gold Marcina i Katarzyny P., a także wszystkich ich pracowników, dane osobowe tysięcy klientów. Dodatkowo śledczy zabezpieczyli informacje o finansach i księgowości spółki.
Do sprawy odniósł się w czwartek Sąd Okręgowy w Gdańsku. - Dysponujemy oryginałami nośników elektronicznych ws. Amber Gold - poinformował rzecznik prasowy Tomasz Adamski. Dodał, że sąd poszukuje kopii siedmiu nośników. W tej sprawie chce zawiadomić prokuraturę.
Zapewniono, że dalsze postępowanie odnośnie Amber Gold może być kontynuowane bez zakłóceń.
Dyski wraz z aktem oskarżenia zostały przekazane przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi do gdańskiego sądu.
RadioZET.pl/Radio Gdańsk/KM
Oceń artykuł
