Oceń
Marsz nacjonalistów w Kaliszu, który odbył się 11 listopada, obfitował w antysemickie wystąpienia. Uczestnicy spalili publicznie tekst „Statutu Kaliskiego”, czyli przywileju tolerancyjnego dla Żydów, wydanego w XIII wieku. Nacjonaliści wznosili też antysemickie hasła np. „śmierć Żydom”.
Sprawą zajęła się policja i prokuratura. Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował w poniedziałek rano, że zatrzymano trzy osoby. „Nie ma zgody na antysemityzm i nienawiść na tle narodowościowym, religijnym lub etnicznym. Wobec organizatorów haniebnego wydarzenia w Kaliszu państwo polskie musi okazać swoją bezwzględność i stanowczość. Dziś Policja zatrzymała trzy osoby w tej sprawie” - napisał na Twitterze Kamiński.
Antysemicki marsz w Kaliszu. Zarzuty dla trzech osób
Aresztowani to Wojciech O. (w internecie znany jako Aleksander J.), Marcin O. i Piotr R. Ostatni z mężczyzn został skazany kilka lat temu za spalenie kukły Żyda we Wrocławiu.
– Dzisiejsze zatrzymania to wynik analizy materiału dowodowego zgromadzonego w toku wszczętego przez prokuraturę postępowania w tej konkretnej sprawie – powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim Maciej Meler. Rzecznik dodał, że podejrzanym przedstawiono „zarzuty publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, znieważenia grupy ludności pod względem jej przynależności narodowej i wyznaniowej oraz publicznego nawoływania do popełnienia przestępstw wobec osób z powodu przynależności narodowej i wyznaniowej”.
Zawiadomienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez organizatorów marszu złożył w piątek prezydent Kalisza. Rzecznik prokuratury powiedział, że „szersze informacje przedstawi po zakończeniu czynności procesowych w sprawie".
Antysemickie wystąpienia w Kaliszu potępił m.in. prezydent Andrzej Duda, szef MSWiA Mariusz Kamiński, a także przedstawiciele Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie i przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski bp Rafał Markowski.
14 listopada w Kaliszu odbyła się antyfaszystowska demonstracja. Wzięło w niej udział około 300 osób. Wśród nich był także prezydent miasta Krystian Kinastowski, który został wygwizdany. – Gdzie pan był 11 listopada? Dlaczego pan pozwolił na zorganizowanie tego marszu. Dlaczego pan nie rozwiązał tej manifestacji nienawiści? - pytała prezydenta posłanka Lewicy Karolina Pawliczak. Władze miasta skrytykowali też przedstawiciele Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie. „Brak zdecydowanej reakcji władz Kalisza w dniu 11 listopada jest dla nas niezrozumiały” - czytamy w oświadczeniu.
Rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Kaliszu Katarzyna Ciupek zaznaczyła w komunikacie, że „rozwiązanie zgromadzenia mogłoby doprowadzić do eskalacji agresji wśród uczestników”. Natomiast prezydent miasta stwierdził, że „zgromadzenie zmieniło się w haniebny marsz”.
RadioZET.pl/PAP - /"Gazeta Wyborcza"/TVN24/Wprost.pl
Oceń artykuł