Oceń
Nadchodzą coraz cięższe czasy dla kierowców. Na stacjach musimy przyzwyczaić się do cen paliw powyżej 5 złotych - prognozują specjaliści. W czwartek w Sejmie procedowana jest ustawa, która może spowodować, że paliwo będzie jeszcze droższe. Paweł Kukiz bije na alarm i w mediach społecznościowych ostrzega Polaków.
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
"PiS cichutko próbuje zrealizować to, co kombinował parę miesięcy temu, czyli kolejny podatek w postaci podwyżki ceny paliwa. W czwartek wieczorem ma się odbyć głosowanie w tej sprawie" - napisał na swoim Facebooku lider Kukiz'15 Paweł Kukiz.
Ceny paliw w górę?
Rządowy projekt ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych zakłada m.in. powołanie Funduszu Niskoemisyjnego Transportu (FNT), z którego środki mają wspierać rozwój rynku i infrastruktury paliw alternatywnych w transporcie, w tym m.in. energii elektrycznej, CNG, LNG, wodoru. FNT zasili m.in. nowa opłata emisyjna od paliw, a także możliwość wprowadzania opłat za wjazd do stref czystego transportu.
Zdaniem posłów Kukiz'15 opłata emisyjna to nowy podatek, a rząd, forsując ją, "sięga do kieszeni obywateli".
"Poprzednim razem pod presją opinii publicznej rząd wycofał się z projektu BenzynaPlus. Proszę o udostępnianie tego posta. Jeśli pozwolimy na podwyżkę ceny paliwa, to wyrażamy automatycznie zgodę na podwyżkę cen wszystkich towarów i usług" - napisał we wtorek Paweł Kukiz.
W Ocenie Skutków Regulacji zapisano, że w 2019 r. rząd planuje dzięki całej nowelizacji zebrać 1,7 mld zł, z czego do FNT trafi 340 mln zł. Natomiast w ciągu 10 lat przychody FNT mają wynieść 6,75 mld zł.
Przeczytaj także:
- Jakimi samochodami jeżdżą ministrowie premiera Morawieckiego? [FOTO]
- Zmiany w opłatach za egzamin praktyczny na prawo jazdy. Kto na nich skorzysta?
RadioZET.pl/PAP/Facebook/DG
Oceń artykuł
