Oceń
Do tragedii doszło 9 stycznia w Bytomiu przy ulicy Glinki. Pijany ojciec wezwał pogotowie do 4-miesięcznej córki. Niemowlę nie oddychało i miało uraz głowy. Dziecko zabrano natychmiast do szpitala. Gdy lekarze dostrzegli obrażenia na ciele, wezwali policję.
Funkcjonariusze udali się do mieszkania rodziny, gdzie zastali dwójkę starszego rodzeństwa - dziewczynki w wieku 2 i 6 lat oraz 34-letniego ojca.
- Mężczyzna był pijany. Został zatrzymany. Potem policjanci pojechali do szpitala, gdzie zbadali matkę. Ona również była nietrzeźwa - powiedział Tomasz Bobrek, oficer prasowy bytomskiej policji.
Matce dziewczynki - jeszcze przed śmiercią niemowlęcia - przedstawiono zarzuty, a prokuratura zdecydowała o zastosowaniu wobec niej trzech miesięcy aresztu.
Sąsiedzi małżeństwa zdradzają, że w mieszkaniu rodziny dochodziło do licznych awantur i imprez alkoholowych. W ciągu dwóch lat policja interweniowała tam aż 22 razy.
RadioZET.pl/Dziennik Zachodni, wp.pl/DG
Oceń artykuł