Oceń
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. śmierci boksera Dawida Kosteckiego, którego w piątek znaleziono martwego w celi więzienia na Białołęce. W piątek przeprowadzono także sekcję zwłok pięściarza. Jak ustalił nieoficjalnie portal tvp.info, śledczy wykluczyli wersję, że ktoś go udusił.
Dawid Kostecki popełnił samobójstwo 2 sierpnia w więziennej celi w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce. Jak podaje SW, powiesił się na prześcieradle, leżąc na więziennej pryczy. Współwięźniowie niczego nie zauważyli, bo Kostecki wcześniej przykrył się kocem. Tragedia miała mieć miejsce nad ranem.
Dyrektor generalny Służby Więziennej w Warszawie powołał już zespół, który ma wyjaśnić okoliczności śmierci byłego pięściarza. W samobójstwo nie wierzy jednak rodzina Kosteckiego. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, bliscy zmarłego zgłosili się po pomoc do jednego z warszawskich adwokatów. Były bokser odsiadywał karę pięciu lat pozbawienia wolności i miał wyjść z więzienia za dwa lata.
Znane są już także wyniki sekcji zwłok zmarłego pięściarza. Jak ustalił nieoficjalnie portal tvp.info, śledczy wykluczyli wersję, że ktoś go udusił.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. śmierci Dawida Kosteckiego. Śledztwo zostało wszczęte z art. 151 kodeksu karnego, który mówi o namowie lub pomocy do samobójstwa. Jak jednak zaznacza prok. Remigiusz Krynke z Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, to standardowa procedura w takich przypadkach.
- W piątek odbyła się sekcja zwłok: nic nie wskazuje na to, by do jego śmierci ktokolwiek się przyczynił. Przyczyną zgonu było uduszenie – poinformował prokurator.
RadioZET.pl/TVPInfo
Oceń artykuł
